Kontekst
Szukam pracy jako wykonawca w mojej dziedzinie i wolałbym zarabiać mniej pieniędzy i mieć mniejsze świadczenia pracując jako wykonawca krótkoterminowy.
Problem:
Firmy twierdzą, że muszę być pracownikiem wewnętrznym z powodów związanych z własnością intelektualną.
Pytanie:
Czy nie byłoby im łatwo po prostu poprosić mnie o podpisanie umowy, że cała moja praca jest ich własnością?
Jeśli pracuję jako kontrahent, mogą pozwolić mi odejść, gdy spadnie moja wartość, i zaoszczędzić mnóstwo pieniędzy.
Czego tu brakuje?
Odpowiedzi:
Jest tańsze
Zatrudnianie ludzi jest na ogół znacznie tańsze niż normalne stawki dla kontrahentów, niewiele firm wyjdzie jednak bezczynnie i to powie, więc podają szereg „nie-powodów”.
źródło
Hmm Z pytania wynika, że chcesz być konsultantem , a nie kontrahentem. Chcesz iść do firmy, dać jej specjalistyczną wiedzę, a następnie przejść do następnej.
Z mojej wiedzy o tym, jak działają firmy, chcesz założyć firmę konsultingową, która może zostać zatrudniona w celu przedstawienia Twojej wiedzy firmie, a następnie zatrudniona w celu przekazania tej wiedzy pracownikom firmy. Firmy takie jak to - zdobywają lepiej wyszkolonych pracowników zamiast wydawać pieniądze na te same umiejętności, które następnie opuściłyby firmę.
Korzyścią dla ciebie jest to, że możesz ładować więcej ładunków - od konsultantów oczekuje się, że będą drogie i warte każdego grosza (nawet jeśli naprawdę nie są, zaufaj mi w tym). Wadą jest to, że musisz być bardziej profesjonalny, musisz świadczyć usługi (edukacji) jako firma sprzedająca coś, a nie osoba przychodząca przez miesiąc lub dwa, aby mieć kilka rozmów. Oznacza to, że będziesz musiał sformalizować swój trening w programach powerpoint i oficjalnych dokumentach oraz grubych instrukcji.
To ostatnie nie jest chyba tak zabawne, ale potem ... Muszę powiedzieć, że praca na ogół nie jest.
źródło
Będziesz na to wpadać często, w zależności od tego, gdzie mieszkasz i gdzie mieszka firma.
Pierwszą rzeczą, którą musimy zrobić, jest rozłożenie terminu
intellectual property
. Ty masz:Spójrzmy na te rzeczy indywidualnie.
prawa autorskie
W normalnym zatrudnieniu, w zależności od tego, co podpisujesz, pracodawca jest właścicielem twoich wyników, czasem poza godzinami pracy. To nie jest przypadek, kiedy to wykonawca , jak jesteś sprzedawca , który jest właścicielem praw autorskich, o ile nie jest specjalnie przypisane. Może to być ból głowy związany z zarządzaniem, którego wiele firm chce uniknąć.
Opatentować
Z pasją nienawidzę patentów na oprogramowanie. Jeśli jednak wymyślisz to, co decydenci uznają za opatentowany proces „robienia czegoś”, firma musi go najpierw posiadać. To przywraca nas do praw autorskich.
Znak towarowy
To nie jest tak naprawdę kluczowy problem. Wiele firm dostarcza swoje logo do wydrukowania na urządzeniach, literaturze itp. Zewnętrznym dostawcom, którzy produkują urządzenia i literaturę. Wracamy jednak do kwestii administracyjnych, potrzebujesz (w wielu miejscach) wyraźnej pisemnej zgody na tworzenie kompilacji zawierających znaki handlowe (tekst, logo itp.).
Wszystko to rozwiązuje się poprzez zatrudnianie pracowników i nie martwienie się o dziury w głównej umowie z kontrahentem, umowie dotyczącej konkretnego projektu i tym, jak którekolwiek z powyższych może unieważnić istniejącą umowę NDA. Pamiętaj, że kontrakty projektowe mają tendencję do zmiany często ze względu na zakres pełzanie. To jest praca prawników, którzy kosztują pieniądze i prawdopodobnie woleliby to zaoszczędzić.
Jeśli mieszkasz w innym kraju, w innym systemie prawnym, potencjalny problem nasila się , a w rzeczywistości jest to prawdopodobnie scenariusz zerowy.
W rzeczywistości rzadko zdarza się, że problemy te faktycznie się ujawniają ... ale mogą i właśnie to kieruje decyzjami politycznymi.
Nie możesz nienawidzić świata za to, czym jest, wszystko co możesz zrobić, to go obejść.
źródło
Pomijając „własność intelektualną”, istnieją inne bardzo dobre powody, aby nie zatrudniać eksperta, który może pozostawić kaprys.
Zabierzmy cię ze swojej strefy komfortu. Wyobraź sobie, że prowadzisz firmę, która postanowiła rozpocząć nowy projekt badający skład genetyczny szczególnie nieznanego wirusa. To, co osobiście wiesz o tym wirusie, można zapisać na odwrocie koperty, więc zatrudnisz doktora do pracy nad projektem. Absolwent ma bardzo dogłębną wiedzę na temat tego wirusa, ponieważ studiował go jako swój doktorat.
Szanse na znalezienie innego absolwenta takiego jak on są niewielkie. Naprawdę potrzebujesz kogoś, kto jest ekspertem w tej dziedzinie. Chce zostać zatrudniony jako kontrahent, więc go zatrudnij.
Sześć miesięcy od rozpoczęcia projektu. Do tej pory wydałeś kilkaset tysięcy dolarów. Twój absolwent decyduje, że chce odejść. Jutro. Projekt nie jest skończony. Jest zbyt daleko, aby można go było zrzucić, nie ponosząc ogromnej straty, i nie można znaleźć nikogo, kto mógłby go zastąpić.
Gdybyś tylko miał przewidywanie, aby zatrudnić go na pełny etat.
źródło
Jestem pewien, że głównym powodem, dla którego wolimy pracowników zatrudnionych w pełnym wymiarze godzin od kontrahentów, jest to, że płacimy im mniej ...
źródło
Jeśli jest to tańsze lub nie, jest dyskusyjne (całkowity koszt pracownika zatrudnionego w pełnym wymiarze godzin wynosi 2-4x jego wynagrodzenie).
Wolę wierzyć, że chodzi o lojalność, a raczej o to, jak postrzega ją kierownictwo korporacji. Wielu menedżerów sądzi, że jeśli ktoś jest pracownikiem zatrudnionym w pełnym wymiarze godzin, to jest „częścią zespołu”, automatycznie lojalnie oddając się korporacji. Z drugiej strony postrzegają zewnętrznych kontrahentów, jak sama nazwa wskazuje - coś zewnętrznego. Również umowa w pełnym wymiarze czasu oznacza najczęściej umowę na wyłączność, podczas gdy kontrahenci zewnętrzni mogą mieć innych klientów. Generalnie menedżerowie średniego szczebla postrzegają osoby pełnoetatowe jako bardziej stabilną opcję.
Oczywiście jest to logiczny błąd. W rzeczywistości znacznie łatwiej jest uzyskać gwarancję od kontrahenta niż na pełny etat. W rzeczywistości w większości krajów obowiązują przepisy chroniące prawa pracownicze, ale tak naprawdę nie mają one prawa kontrahenta. Tak więc pracownik może odejść, a firma nie może nic na to poradzić, z drugiej strony kontrahent zazwyczaj nie ma łatwego sposobu rozwiązania krótkiej umowy. Także umowy o niekompetencji w wielu krajach zostały uznane za nieposiadające wartości prawnej w przypadku pracowników, ale nadal mają zastosowanie do kontrahentów.
źródło
Oprócz własności intelektualnej są to również kwestie podatkowe w kontaktach z niezależnymi kontrahentami. Jeśli zamierzasz zatrudnić wykonawcę, należy go traktować jak wykonawcę, a nie pracownika. Pracodawca traci dużą kontrolę nad tym, kiedy i jak załatwia się sprawy z kontrahentem a pracownikiem.
Również niezadowolony kontrahent zawsze może wrócić później i spróbować twierdzić, że naprawdę powinien był być pracownikiem, a departament pracy lub IRS przeprowadzi audyt firmy. Jeśli niezadowolony wykonawca wygra, otrzymuje od pracodawcy połowę podatków FICA, a pracodawca jest zobowiązany do zapłaty podatków, kar i ubezpieczenia na wypadek bezrobocia. Różnice między pracownikiem a kontrahentem są szczególnie niejasne, co utrudnia firmie sprawdzenie, czy faktycznie przestrzega prawa. Łatwiej jest domyślnie zatrudniać pracowników niż zatrudniać kontrahentów, które mogą budzić wątpliwości. Jeśli prowadzisz interesy tylko z jedną firmą, pracujesz w ich biurze, używając ich sprzętu, firma będzie miała trudności z obroną swojej decyzji o zaklasyfikowaniu cię jako kontrahenta, a nie pracownika.
Więcej informacji z IRS na temat kontrahentów kontra pracowników .
źródło
Chociaż z pewnością możliwe jest, że koszt, a nie własność intelektualna, jest naprawdę motorem napędowym, zdarzają się przypadki w wyspecjalizowanych dziedzinach, w których występują poważne problemy z własnością intelektualną.
Jak blisko jest Twój konkretny obszar analizy danych do tego, co firma uznałaby za kluczowy element swojej działalności lub klucz do przewagi konkurencyjnej? W jakim stopniu analiza przeprowadzona dla jednej firmy wpłynie na przyszłą analizę dla największego konkurenta?
Jeśli jesteś ekspertem w zakresie, na przykład, analizy danych w celu udzielania rekomendacji kupującym, bardzo mało prawdopodobne jest, aby firma taka jak Amazon chciała zatrudnić cię na krótki czas, a nie na etacie. Amazon zainwestował już sporo w tego typu analizę danych i zwykle obawiasz się, że przyjdziesz na kilka miesięcy, pomożesz im ulepszyć silnik rekomendacji, ale także pochłonie wiele z ich istniejących sztuczek i odkryć. To sprawiłoby, że byłbyś szczególnie atrakcyjny dla konkurentów dla Amazon, którzy zainwestowali znacznie mniej w silniki rekomendacji i potencjalnie zniweczyłby istniejącą przewagę konkurencyjną Amazon. Z drugiej strony, gdyby zatrudnili cię jako pracownika, znacznie łatwiej byłoby ci ograniczyć pracę dla konkurenta robiącego to samo przez pewien czas.
Jeśli to jest naprawdę ich problem, możesz potencjalnie wynegocjować tego rodzaju zakaz konkurowania z firmami, dla których pracujesz. Wymagałoby to jednak dobrego doradztwa prawnego, aby upewnić się, że nie znajdziesz się w sytuacji, w której przez pewien czas nie będziesz mógł legalnie pracować dla nikogo, a firma nie będzie miała kłopotów z IRS za leczenie lubisz pracownika, płacąc ci jako konsultant. Z drugiej strony firmy mogą czuć się bardziej komfortowo, zapewniając, że tylko pracownicy mają dostęp do swojego „tajnego sosu”.
źródło
Podejrzewam 2 możliwe sytuacje
Zakaz konkurowania Podejrzewam, że chcą, abyś podpisał umowę o zakazie konkurencji. W zależności od tego, w jakim jesteś stanie i w jakiej siedzibie znajduje się firma, umowy o zakazie konkurencji mogą być bezwartościowe (np. W Kalifornii) lub mogą mieć złośliwe kły (np. W Nowym Jorku lub OH). Zakaz konkurowania jest dość powszechny wśród pracowników, a większość firm wymaga od nich zatrudnienia. Żaden konsultant ani wykonawca nie podpisałby umowy o zakazie konkurencji.
Do lat 70. klauzula o zakazie konkurowania była dość powszechna przez 10 lat po rozwiązaniu stosunku pracy. Od tego czasu takie umowy zostały zmniejszone do około 1 roku.
Podpisanie jednego może oznaczać, że nie możesz pracować przez rok, jeśli przestaniesz dla nich pracować - jeśli twoje badania to „gorące rzeczy”. Może to również oznaczać, że mogą uniemożliwić ci pracę u konkurencji, a zatrudnienie cię jako pracownika byłoby najtańszym sposobem na pozbawienie wroga twojej wiedzy specjalistycznej.
Najszybszym sposobem ustalenia, czy to jest powód, dla którego chcą, abyś był pracownikiem, byłoby powiedzenie „OK, będę pracownikiem, ale odmawiam podpisania jakiejkolwiek klauzuli zakazu konkurencji”.
W2 vs 1099 Lekarze, prawnicy i księgowi mogą zakładać „korporacje zawodowe”. Ustawa o reformie podatkowej z 1986 r. Dodała ograniczenia, aby uczynić to prawie niemożliwym dla programistów i inżynierów (jeśli pamiętasz faceta, który w zeszłym roku przyleciał samolotem do budynku IRS, o to właśnie chodziło). Oznacza to, że jeśli chcesz być wykonawcą / konsultantem, a także programistą, musisz być pracownikiem innej firmy. Zasady bycia 1099 wykonawcą dla inżynierów i programistów są wystarczająco uciążliwe, aby zdecydowana większość firm nie mogła sobie pozwolić na ich rozszyfrowanie - więc nie zawracają sobie głowy i wymagają, abyś był pracownikiem W2 innej firmy .
źródło
Przez całe życie byłem wykonawcą (w Wielkiej Brytanii). Dosłownie nigdy nie miałem „prawdziwej pracy”.
Firmy zawsze prosiły mnie o pozostanie na stałe dla nich i zawsze starały się wymyślić powody związane z własnością intelektualną i długoterminową lojalnością.
I zawsze mówiłem „OK, o ile zapłacisz mi to samo”. Co zwykle kończy rozmowę.
Tylko raz w całym moim życiu był to również koniec umowy, chociaż nawet wtedy opcja pozostania stałym pracownikiem (około połowy kwoty, którą płacili mi jako wykonawcy). Myślę, że ta firma naprawdę musiała ograniczyć swój budżet.
Teraz jestem stary, wielu moich przyjaciół przeszło do zarządzania. Zapytałem ich, dlaczego firmy zawsze starają się, aby ich pracownicy kontraktowi mogli przejść na stałe. Człowiekowi mówią „To dlatego, że jest o wiele tańszy”.
Jeśli prawdziwym powodem było coś innego, byliby gotowi zapłacić więcej jako stały pracownik niż jako kontrahent. Ponieważ byłbyś dla nich więcej wart.
To tylko część gry negocjacyjnej. Trzymaj się broni. Jeśli znajdą kogoś o twojej jakości, gotowego na stałe, mogą go zastąpić, i to sprawiedliwie. Ale dobrzy ludzie są szczupli na ziemi, a im dłużej dla nich pracujesz, tym trudniej będzie cię zastąpić.
Jeśli nie zamierzają stracić szansy, jeśli znajdą kogoś dobrego, zatrudnią go tak samo jak ciebie, ponieważ w każdej firmie, która nie ma zamiaru stracić przytomności, zawsze jest więcej pracy niż ludzi.
Skoro przełamali lody i zaczęli rozmawiać o pieniądzach, dlaczego nie poprosić ich o dodatkowe 5 funtów za godzinę? Pamiętaj, że to tylko gra. Nikt się nie obrazi, jeśli ty też grasz.
Porozmawiaj również z przyjaznymi ludźmi dokonującymi zakupów lub jeśli masz znajomych, którzy są menedżerami w innych firmach, rozmawiaj z nimi. Mogą wyjaśnić, jak grać. W najgorszym przypadku kup książkę o negocjacjach. „Tak” jest dobre i trochę klasyczne. Negocjacje to świetna zabawa i wcale nie przerażająca rzecz, którą większość ludzi myśli.
A biznes polega na negocjacjach. Jeśli negocjujesz dobrze, w przyjazny i przyzwoity sposób, zyskasz jedynie szacunek. Jeśli grasz źle lub złośliwie, po prostu zostaniesz sklasyfikowany z innymi przegranymi.
Szczerze mówiąc, jeśli grasz z kimś w szachy, a on traci swoją królową wykonując okropne ruchy, czy myślisz: „Hej, on jest lojalny. Chcę go po mojej stronie?
źródło
Jest to trochę styczna, ale - jednym z powodów, dla których niektóre firmy chcą wszystkich pracowników zatrudnionych w pełnym wymiarze godzin, jest to, że ich projekty są (długoterminowe) bałagan.
Jedynym sposobem, w jaki można to zrobić (i utrzymać), jest wywrócenie na zewnątrz ludzi, którzy byli tam od zawsze i znali Wielką Kulę Błota (i wielką „ wewnętrzną platformę ”). Pracowałem w firmach, w których czas na naukę bestii i oswojenie się z nią trwa nawet 12 miesięcy lub dłużej. W tym scenariuszu sensowne jest znalezienie ludzi nastawionych na stabilność, którzy będą trzymać się i znosić bestię na zawsze. Po prostu dlatego, że ilekroć ktoś odchodzi - czas potrzebny na zwiększenie wydajności ciepłego ciała jest tak drogi.
Nie wiem, jak to może mieć związek z twoją specjalizacją. Może firmy, do których się zbliżasz, uważają, że mogłyby na zawsze wykorzystać kogoś z twoją specjalizacją w personelu, a nie tylko rozwiązać jednorazowy problem. Ale jest to dość typowy przypadek: firmy często chcą ogromnego manifestu ograniczników czasu (być może nawet WSZYSTKICH ograniczników czasu), ponieważ ich rzeczy są zbyt trudne do odebrania na krótszy okres. A kiedy mają kogoś na haku, chcą je zatrzymać.
(Jeszcze bardziej stycznie - teraz myślę o tym jak o zapachu pracy. Jeśli w wywiadzie słyszę, że „jest wiele do nauczenia się” i że w sklepie jest bardzo dużo czasu, jestem za drzwiami. O ile oczywiście nie trzeba się uczyć bardzo specyficznej wiedzy opartej na domenach, ale zdecydowanie nie jest to tylko orientacja z programistyczną stroną samych rzeczy).
źródło
Podejrzewam, że bardzo często NIE chodzi tu ani o „pieniądze”, ani o „własność intelektualną”. Podejrzewam, że często chodzi o twoje zaangażowanie w tę firmę i twoją lojalność.
Jako pracownik zatrudniony na pełen etat, ogólnie rzecz biorąc (niekoniecznie TY, ale ogólnie ...) istnieje większe prawdopodobieństwo, że będziesz związany i związany z tą firmą. Bardziej prawdopodobne jest, że poświęcisz się misji firmy, a nie „kodowi na ten tydzień”.
Bardziej prawdopodobne jest, że będziesz bardziej inwestowany emocjonalnie i / lub finansowo, gdy jesteś pracownikiem, a przyszłość firmy dotyczy przyszłości twojego zatrudnienia i warunków pracy, a nie tylko „pracy w tym miesiącu”.
źródło