Czy obowiązkowe jest posiadanie osoby mówiącej językami zarówno krajów przylatujących, jak i wychodzących na pokładzie samolotu?

15

Zawsze zastanawiałem się, czy linie lotnicze muszą mieć co najmniej jednego członka personelu pokładowego, który jest w stanie mówić w języku przylotów i wylotów?

Pytam o to, ponieważ zastanawiam się w nagłych przypadkach, w jaki sposób załoga będzie w stanie komunikować się z dużą liczbą osób na pokładzie, na wypadek, gdyby nikt nie mówił w ich języku.

Nean Der Thal
źródło
5
Zastanawiasz się, kto pracuje dla linii lotniczej? Czuję kolejną bezwstydną próbę zdobycia kapelusza. : P
JoErNanO
1
@JoErNanO Airlines? mnie? żaden człowiek Jestem tylko członkiem personelu pokładowego dużej linii lotniczej. nie wiem o tych rzeczach.
Nean Der Thal,
1
Bez względu na faktyczny powód, dla którego OP może mieć pytanie (tsk tsk), jest to być może przyzwoite, choć szerokie pytanie, które prawdziwi pasażerowie chcieliby wiedzieć. :)
CGCampbell
1
Kiedy kliknąłem na to, pomyślałem: „Świetnie, to jedno z tych pytań, na które odpowie facet, który pracuje w linii lotniczej, są zawsze interesujące, on zna wewnętrzną czerpak na… och, to on jest tym, który zapytał ":-)
user56reinstatemonica8
Wydaje mi się, że w wielu miejscach próba zdefiniowania, które języki będą otwarte, otwiera ogromną puszkę robaków. Wystarczy sobie wyobrażenie, jak znaleźć irlandzkiego (gaelickiego) mówcę dla każdego lotu do lub z Dublina.
Niektóre wędrujące yeti

Odpowiedzi:

10

Myślę, że to nie jest obowiązkowe. Nie mam solidnego odniesienia do tego, ale sądzę, że jest kilka dobrych argumentów do tego wniosku.

  1. Jaki język? Twoja koncepcja „języka krajów przybywających i wyjeżdżających” jest kłopotliwa. O jakim języku mówimy? Czy należy mówić we wszystkich językach narodowych? Zimbabwe ma 16 języków narodowych . Brzmi dość skomplikowanie. Tylko jeden język narodowy? W Irlandii jest to język irlandzki (angielski jest językiem urzędowym, a nie językiem narodowym) . Powodzenia w znalezieniu wystarczającej liczby członków mówiących po irlandzku. Kwestia używanych języków jest bardzo delikatna w wielu miejscach. Znalezienie reguły, która jest globalnie akceptowalna, to pole minowe, na które nie odważy się żaden polityk.

  2. Nie ma obowiązku dotyczącego języka (często wcześniej nagranych) ogłoszeń.

W tym drugim punkcie mam odniesienie, ale wymaga ono pewnego kontekstu. Chodzi o samoloty lądujące na lotnisku krajowym w Brukseli (BRU). Bruksela to dwujęzyczne miasto, w którym zarówno francuski, jak i holenderski są językami urzędowymi. Lotnisko znajduje się jednak we flamandzkiej społeczności Zavemtem, a Flandria jest jednojęzyczna. Jedynie holenderski jest językiem urzędowym.

25 stycznia 2015 r. Flamandzka parlamentarzystka Lieve Maes (z N-VA, flamandzkiej partii nacjonalistycznej) skarżyła się we flamandzkim parlamencie, że kiedy wylądowała na lot BA, ogłoszenia zostały wydane tylko w języku francuskim i angielskim, a nie w języku lokalnym Holenderski Zapytała właściwego ministra Bena Weytsa (także N-VA, flamandzkiego ministra ds. Mobilności i kilka innych rzeczy, o które prawdopodobnie nie dbacie), czy jest to zgodne z prawem i czy minister podejmie jakieś kroki, aby coś z tym zrobić. Odpowiedź ministra była w skrócie, że nie ma żadnych wymagań prawnych i jako taka podlega konstytucyjnej wolności języka. Źródło 1 (holenderskie) Źródło 2 (francuskie) Pytanie i odpowiedź (holenderski)

Cytuję część odpowiedzi:

Tot mijn spijt kan het taalgebruik dus niet door de wet- of decreetgever geregeld worden. Vanuit commercieel oogpunt jest het uiteraard verstandig om bij de verwelkoming van passagiers rekening te houden met de plaatselijke taal in het land van vertrek of aankomst. Het zijn echter de maatschappijen zelf die hiervoor de nodige welwillendheid aan de dag zullen moeten leggen.

Tłumaczenie (przeze mnie):

Żałuję, że ustawodawca nie może ustalić sposobu używania języka. Z handlowego punktu widzenia inteligentne jest uwzględnienie lokalnego języka w kraju odlotu lub przylotu podczas przyjmowania pasażerów. Jednak to same linie lotnicze będą musiały okazać niezbędną życzliwość.

Co z tego wywnioskuję:

  • Nie oznacza to, że żaden z członków załogi nie mówił po holendersku. Zakładam jednak, że jeśli nie będzie żadnych przepisów dotyczących korzystania z (nagranych) ogłoszeń, nie będzie również przepisów dotyczących języków aktywnie używanych przez załogę.
  • W swojej odpowiedzi minister nie wspomina o żadnym porozumieniu międzynarodowym, traktacie, rozporządzeniu ... Odnosi się tylko do ustawodawstwa belgijskiego. Mój wniosek jest taki, że nie ma międzynarodowych wymagań. Oczywiście mogą istnieć lokalne przepisy, które mówią coś o tym, w zależności od kraju. Możliwe jest również, że istnieją umowy międzynarodowe, w których Belgia nie bierze udziału.
Niektóre wędrujące yeti
źródło
1
Prawdopodobnie masz rację, ale OTOH, jeśli chodzi o twój ostatni punkt, jeśli istniała umowa międzynarodowa nakładająca obowiązek używania języka lokalnego (dla pewnej definicji języka lokalnego), prawdopodobnie dotyczyłaby całego kraju, a nie konkretnej lokalizacji lotniska. Taki wymóg byłby spełniony przy użyciu języka francuskiego, a zatem byłby całkowicie nieistotny dla omawianej sprawy, tak że nie spodziewałbym się, że minister cytuje go w tym kontekście (i, bardziej ogólnie, nie spodziewałbym się, że minister samorząd wojewódzki, który będzie dobrym punktem odniesienia dla prawa międzynarodowego).
Zrelaksowany
Nie, z jego odpowiedzi nie wynika, że ​​byłoby to niezgodne z konstytucją. Nie zgadzam się, że byłoby to trudne, ale po prostu nie jest związane z tym konkretnym problemem.
Zrelaksowany
Wiem, co mówi odpowiedź, ale to nie ma związku z moim punktem. Sugeruje to, że wprowadzenie takiej ustawy w prowincji byłoby niezgodne z konstytucją, ale jest to dyskusyjne, gdy mówiliśmy o prawie międzynarodowym. Poza tym to inny punkt, o którym wcześniej nie wspominałem, ale istnieją również niezliczone traktaty, w których Belgia nie jest stroną.
Zrelaksowany
@Relaxed: ten ostatni punkt jest z pewnością ważny i uwzględniłem go w mojej odpowiedzi. Usunąłem moje inne komentarze, ponieważ zaczynały być gadatliwe. Myślę, że w zasadzie się zgadzamy.
Niektóre wędrujące yeti
9

Wymagany? Nie. Pożądany? Tak.

Stewardesy linii lotniczych nie muszą znać języka przychodzącego / wychodzącego zgodnie z prawem, jednak linie lotnicze pragną wielojęzycznych stewardes i często dają zachęty płacowe tym, którzy to robią.

Mówiąc o osobistym doświadczeniu, powiedziałbym, że co najmniej ktoś podczas lotu rozumie przynajmniej część języka kraju, do którego podróżuje. Linie lotnicze prowadzą duże rekrutacje, gdy zaczynają służyć w różnych krajach dla wielojęzycznych stewardes, a dla niektórych linii lotniczych obowiązują ich firmy.

James Ives
źródło
1
Zasoby? Wiem, że w niektórych przypadkach (przynajmniej tam, gdzie pracuję) jesteśmy zobowiązani do zapewnienia języka obcego w niektórych miejscach .. sO proszę podać źródła ..
Nean Der Thal
Nie ma tak naprawdę źródła, które mógłbym zacytować, nie ma napisanego prawa, które by tego wymagało (przynajmniej w USA). Jedynym wymogiem jest, aby załoga pokładowa znała przynajmniej trochę angielski, aby mogli komunikować się z ziemią. Duże linie lotnicze zatrudniają tak wielu dwujęzycznych ludzi, więc jest to prawdopodobnie wymóg firmy.
James Ives,
1
@HeidelBerGensis wymagany przez kogo? Czy jesteś pewien, że źródłem wymagań nie są zasady firmy? James Ives można sobie również wyobrazić, że taki wymóg może być narzucony przez lokalne prawo lub regulacje. Prawo USA byłoby stosunkowo mało interesujące, ponieważ międzynarodowe standardy lotnicze wymagają już angielskiego w tak wielu kontekstach, że język ten musi już być wymogiem.
phoog
Wiele będzie wymagało wypowiedzenia komunikatów bezpieczeństwa w języku docelowym, ale można je wypowiedzieć lub odtworzyć za pomocą wcześniej nagranej wiadomości. Oczywiście może się to różnić, świat jest dużym miejscem i nie znam praw każdego kraju. Mogę mówić tylko za to, co wiem w związku z tym, gdzie mieszkam.
James Ives,
6

Emirates - który szczyci się swoją wielojęzyczną międzynarodową załogą kabinową, zawsze ogłasza języki, którymi posługuje się załoga w ramach ogłoszeń na pokładzie.

Pomimo różnorodności ich załogi; często zdarza się, że członkowie personelu pokładowego nie mówią w języku kraju docelowego; ale mówią dużą różnorodność. Podczas ostatniego lotu z Kuwejtu do Dubaju załoga mówiła po słowacku, rosyjsku, mandaryńsku, angielsku, francusku (ale bez arabskiego).

Podczas lotu z Kuwejtu do Karaczi (Pakistan, język ojczysty urdu) - żadna z załogi nie znała urdu.

Jeśli tak jest w przypadku dużych, w 100% międzynarodowych linii lotniczych, takich jak Emirates - sądzę, że w przypadku linii lotniczych prowadzących operacje międzynarodowe i krajowe jest jeszcze mniej prawdopodobne; a tym bardziej w mniejszych liniach lotniczych.

Zdecydowanie miło jest, ponieważ bariera językowa jest powszechnym bólem głowy dla personelu pokładowego; Widziałem, jak zmagali się z pasażerem (często inni pasażerowie posługujący się tym językiem musieli pomagać).

Ponieważ idzie to bezpośrednio w kierunku bezpieczeństwa lotu - wiele linii lotniczych zaczęło kopiować swoje ogłoszenia dotyczące bezpieczeństwa w większości języków kraju docelowego / obszaru docelowego.

Niedawno podczas lotu Flydubai do Karaczi byłem zaskoczony (właściwie powiedziałem hah!), Kiedy po wylądowaniu standardowego „proszę pozostać w pozycji siedzącej, dopóki znak pasa bezpieczeństwa nie zostanie wyłączony” ogłoszenie zostało nagrane i odtworzone w urdu.

Nie uważam, że jest to obowiązkowe lub wymagane przez prawo (gdyby tak było, to dla każdego lotu - karty bezpieczeństwa i oznakowanie również musiałyby być napisane w większościowym języku - ponieważ dotyczy to również bezpieczeństwa).

Widziałem jednak, że jeśli linia lotnicza korzysta z określonego samolotu na określonej trasie - wówczas zmieniają oznakowanie dla tej konkretnej pary krajów (Saudia - przewoźnik flagowy dla Arabii Saudyjskiej robił to w przeszłości na swoim 747).

Burhan Khalid
źródło
1
Za każdym razem, gdy byłem w samolocie nie będącym własnością amerykańskiej lub brytyjskiej firmy, wszystkie ogłoszenia były w języku angielskim ORAZ w języku właściciela linii lotniczej. W tym lot należący do Turcji w całości w Turcji. Ale to nie dowodzi, że jest to obowiązkowe.
WGroleau,
3

Z pewnością tak nie jest - znam przypadek lotu Ryanaira z Wielkiej Brytanii do Polski, w którym pasażer musiał tłumaczyć dla załogi, podczas gdy inny pasażer cierpiał na zawał serca - żaden członek załogi nie mówił po polsku, a chory pasażer nie mówiłem po angielsku ...

Nick C.
źródło