Zauważyłem, jadąc autobusem i pociągiem do Szwajcarii, że straż graniczna często sprawdza paszporty / wizy wybranych pasażerów samochodów / pociągów. Autobusy są często zatrzymywane, przez co straż graniczna zbiera dokumenty wszystkich osób do skanowania.
Wydaje się, że jest to szczególnie powszechne na drogowych punktach kontrolnych w Kreuzlingen (jadąc z Konstancji), Chiasso (jadąc z Mediolanu), St Louis (jadąc z Mulhouse) i Thayngen (jadąc z Singen / Stuttgart), a także Hamburg-Zurych ICE pociąg.
Czy jest to obecna norma na (niektórych lub wszystkich) szwajcarskich przejściach lądowych? Zauważyłem, że dzieje się tak jeszcze przed kryzysem migracyjnym.
Słyszałem nawet o ludziach, którym odmówiono wjazdu do Szwajcarii drogą lądową, ponieważ zapomnieli o pozwoleniu na pobyt w UE.
Należy pamiętać, że nie mówię o kontrolach celnych, ale o kontrolach imigracyjnych, podobnych do tych przeprowadzanych przez Szwecję po przyjeździe pociągu z Danii
źródło
Odpowiedzi:
Nie jest, przynajmniej nie wszędzie. W ciągu ostatnich kilku miesięcy przekroczyłem granicę między Francją a Szwajcarią kilkanaście razy i w większości przypadków nie zauważyłem żadnej obecności policji. Bardziej powszechne jest widywanie francuskiej policji / żandarmerii / ceł, ale rzadko sprawdzają paszporty, głównie patrzą na ludzi i machają nimi. Pewnego razu, jadąc pociągiem ze stacji w Genewie, francuska policja sprawdziła wszystkie dokumenty tożsamości (patrząc na stronę z dowodem osobistym paszportu, ale nie na żadną wizę, jakiej ludzie mogą potrzebować).
Nie oznacza to, że odprawy nie są częste na niektórych przejściach granicznych (ustalenie, że wymagałoby to znacznie więcej niż tego rodzaju anegdotycznych doświadczeń, jakie mogę zapewnić) i jest całkiem możliwe, że kontrole byłyby bardziej powszechne na granicy z Włochami, w pociągach (I kilka (ale przejechałem głównie samochodem) lub autostradą. Z jakiegoś powodu mam również wrażenie, że granica z Niemcami była zawsze bardziej intensywnie strzeżona (aż do czasów sprzed Schengen, kiedy kontrole na granicy szwajcarsko-francuskiej były już dalekie od systematyczności).
W przeszłości, gdy kontrole pociągów dalekobieżnych były powszechne (i regularnie jeździłem pociągami), zawsze myślałem, że trwało profilowanie, nie wszyscy sprawdzali swoje dokumenty lub nie tak intensywnie, i nie wydawało się to przypadkowe wszystko (choć znowu jest to coś trudnego do ustalenia na podstawie jedynie przypadkowych obserwacji).
Wreszcie jednym z problemów specyficznych dla Szwajcarii (w porównaniu z innymi granicami wewnętrznymi Schengen) jest to, że trudno jest ustalić granicę między odprawą celną a odprawą imigracyjną. Pamiętam, że Komisja Europejska początkowo wskazała, że byliby na to bardzo wrażliwi, ale faktem jest, że szwajcarskie organy ścigania są w pełni obecne na granicy (do celów celnych), a jeśli zadają pytania i tylko okazjonalnie sprawdzają dokumenty tożsamości, trudno ustalić, że sprowadza się to do odprawy granicznej (technicznie rzecz biorąc, dwie agencje są odpowiedzialne za nadzór granicy… ale obie są częścią Federalnej Administracji Celnej i, co do zasady, są właściwe do załatwiania spraw celnych lub faktycznie niepowiązanych przestępstw, które mogłyby uwaga w trakcie pełnienia obowiązków, jak jazda pod wpływem alkoholu).
źródło