Mam pytanie dotyczące ceł w Wietnamie. Podróżuję tam, aby uczyć krótkiego kursu informatyki na lokalnym uniwersytecie, i zabieram ze sobą sprzęt do wykorzystania przez studentów. Zgodnie z informacjami, które mogę znaleźć na różnych oficjalnych stronach internetowych (i zrozumieniu uniwersytetu), wydaje się, że mam wszystkie niezbędne dokumenty.
Zastanawiam się jednak, czy ktoś ma jakieś doświadczenie w sprowadzaniu sprzętu w tych okolicznościach i czy muszę być przygotowany na jakiekolwiek trudności związane z tym procesem.
Oprócz paszportu mam następujące dokumenty, zarówno w języku wietnamskim, jak i angielskim: list z zaproszeniem z uniwersytetu (z wykazem całego wyposażenia i jego celów edukacyjnych) oraz dokument przedstawiający zdjęcia całego wyposażenia, numer każdego Przedmiot, który noszę, i pisemny opis.
Wielkie dzięki!
Odpowiedzi:
Cześć, możesz mieć problem.
Współpracujemy z wieloma podróżnymi, a VN ma konkretną zasadę dotyczącą składowania używanego sprzętu. Prawdopodobnie możesz zostać zmuszony do zapłaty cła na sprzęt, który zamierzasz opuścić. Lepiej jest powiedzieć, że jest to do celów szkoleniowych i wyjedzie z kraju z tobą. Jeśli okażesz swój „list”, udowodnisz, że nie zamierzasz go zabrać ze sobą… cło jest należne. Pomimo twoich dobrych intencji kolejnych 100 osób będzie sprzedawać rzeczy na ulicy. Uznają cię za przemytnika ... choć takiego, który jest z góry „dowodem”.
Możesz po prostu dostosować literę i produkować ją pod przymusem. Jeśli jesteś na wycieczce objętej sankcjami przez rząd (np. Zatwierdzony przez lokalny komitet ludowy), list z zaproszeniem od komitetu ludowego czyni cuda w sprawach celnych.
źródło