Czy to powszechna sprawa, a jeśli tak, to jaka jest motywacja?
Kiedy rano poszedłem odblokować rower, kiedy dotknąłem U-Locka, po prostu się rozpadł. Wygląda na to, że ktoś użył piły do metalu i przeciął ją. Gdyby został przecięty do połowy, mógłbym pomyśleć, że ktoś mu przerwał (ale nawet to mało prawdopodobne, ponieważ wystarczy powiedzieć „zgubiłem klucz!”). Ale w tym przypadku został całkowicie wycięty. Miałem też linkę wokół opon, ale wszystko było podłączone do U-locka; więc było całkowicie niezabezpieczone, gdy tylko odcięli U-lock.
To było w garażu z wieloma rowerami.
Czy złodzieje rowerów przygotowują rowery, a następnie wracają później, by ukraść je wszystkie naraz? Nie było mnie przez dwa tygodnie, więc nie mam pojęcia, jak długo został obcięty. Przeważnie drapię się w głowę, zastanawiając się, dlaczego ktoś miałby wykonywać całą pracę, a potem zostawić rower?
Odpowiedzi:
Według raportów policji z kampusu (najwyraźniej wspieranych przez nadzór wideo), zorganizowany gang złodziei rowerowych działa w mojej okolicy przy użyciu takich technik. Używają następującego systemu:
Kilka „obserwatorów” spaceruje po kampusie i wybiera ponad 1500 $ rowerów.
Około godziny później przychodzi inny złodziej, ubrany w kombinezon itp. I przecina zamki odpowiednimi narzędziami. Następnie odchodzi, pozostawiając każdy rower z odciętym zamkiem.
Godzinę później przychodzi trzecia grupa złodziei, którzy odbierają rowery. Odkładają odcięte zamki dokładnie tak, jak jeździec odłożyłby posiadany przez siebie zamek, aby widzom wydawało się, że są właścicielami. Potem odjeżdżają.
Najwyraźniej więc niektórzy bardziej wyrafinowani złodzieje będą mieli problem z oddzieleniem rozcięcia od kradzieży, jeśli wiedzą, że są pod obserwacją.
źródło
Jest całkowicie możliwe, jak sugerowano w komentarzach, że sprawca został po prostu przerwany. Jednak z własnego doświadczenia uważam, że twoje spekulacje na temat przygotowywanych motocykli są co najmniej tak samo prawdopodobne, jeśli nie większe.
Jakiś czas temu nękały nas miesiące kradzieży rowerów. Regularnie znajdowaliśmy odcięte kawałki zamków rowerowych, rozrzucone w okolicy naszego mieszkania. Często zauważaliśmy „nowe” motocykle, często wiele na raz, z rozciętymi zamkami. Kilka dni później motocykli już nie było, a nowe zostały zastąpione nowymi rowerami z odciętymi zamkami.
Najbardziej frustrujące było to, że wiedzieliśmy, kto to zrobił. Kilka razy złapałem ich na gorącym uczynku, parkując rowery w okolicy, zanim wróciłem do domu.
Policja wiedziała o tym i często sprawdzała adres, ale sprawcy byli na tyle sprytni, aby skradzione towary nie znajdowały się w pobliżu ich domu. Mieli nawet odwagę zaparkować rowery używane do transportu (z rozciętymi zamkami) w szopie rowerowej naszego domu i stamtąd wrócić do domu.
Bardziej anegdotyczna odpowiedź niż ostateczna. Przepraszam :)
źródło