Poznałem klienta, który obecnie współpracuje z projektantem, którego nie znam - klient pokazał mi swoje nowe logo i zapytał o moją opinię. Odpowiedziałem, że nie lubię „szarego na szarym tle”. To wszystko, na co odpowiedziałem.
Dwa dni później dostałem e-mail od klienta (właśnie wysłał go bez wcześniejszej rozmowy) ze wszystkimi źródłami prac innego projektanta i zapytał mnie o opinię na temat całej grupy 4 plików PDF i ich zawartości.
Jak byś to wycenił (aby wyrazić opinię na temat pracy innego projektanta).
Czy uważasz, że etyczne jest udzielenie odpowiedzi na to pytanie (tak naprawdę nie lubię wyników, więc jestem stronniczy od samego początku. Po drugie, nie tworzę tego rodzaju projektów - tj. Wydruków opartych na CMYK itp.).
A jeśli nie chcesz odpowiedzieć na to pytanie - jak wyrazić odrzucenie?
Odpowiedzi:
Audyt i konsulting w zakresie projektowania graficznego to bardzo interesujący zestaw usług. Nie uniknęłbym tej okazji. Zaproponuj klientowi swoje usługi audytu w oparciu o stawkę godzinową.
Pamiętaj tylko - kontrola dotyczy tego, co mają, co jest dobre, a co nie; a doradztwo jest tym, co można naprawić i co można osiągnąć.
źródło
Jeśli chodzi o punkt 1, zobacz doskonałą odpowiedź Vnovaka, zwłaszcza doskonałe rozróżnienie między krytyką a konsultacją.
W punkcie 2 należy pamiętać, że „lubić” i „nie lubić” nie są kryteriami, które należy stosować do oceny każdego projektu. „Like” jest subiektywne, oparte na osobistych osobliwościach, guście i osobistych doświadczeniach. Co gorsza, powiedzenie tego, co lubisz, a czego nie, nie jest przydatne . Rozważ raczej problem biznesowy, który projekt ma rozwiązać. Bill Muggeridge, dyrektor Smithsonian's Cooper-Hewitt National Design Museum, powiedział to w artykule w Washington Post (za pośrednictwem Design Talk ):
Czy projekt to osiąga, czy nie? Czy możesz powiedzieć dlaczego, w krótkim akapicie lub dwóch? Jeśli nie możesz, cofnij się na chwilę i ponownie rozważ. Jako projektant powinieneś być w stanie wyrazić, dlaczego element jest skuteczny lub nie, przyczynia się lub nie przyczynia się do realizacji projektu jako całości. Medium (druk, sieć, aplikacja mobilna, wideo) nie ma tutaj znaczenia: to samo pytanie ma zastosowanie bez względu na to, czy mówisz o billboardzie, czy o głównym ujęciu dla sceny filmowej. John McWade ma kolejny świetny post, który bardzo dobrze to potwierdza.
Będzie to nie tylko niezwykle przydatne ćwiczenie, które pomoże ci spojrzeć na własne projekty mniej subiektywnie, ale także uwolni cię od etycznego dylematu. Dowiesz się, czy projekt jest skuteczny, niezależny od osobistego gustu, i nauczysz się w tym procesie nowych umiejętności.
Będziesz także mógł zrelaksować się na temat tego, czy powinieneś podjąć się ponownego opracowania materiałów identyfikacyjnych klienta.
W punkcie 3, jeśli naprawdę nie chcesz się w to angażować, proste „Nie czuję się swobodnie komentując prace innego projektanta” powinno być zrozumiałe.
źródło
Cieszę się, że jesteś tak świadomy etyki biznesowej!
źródło
Moim pomysłem jest przyjęcie tutaj psychologii plemienia. Jesteśmy plemieniem projektantów i zawsze powinniśmy przekazywać status wysokiej wartości innym plemionom. Coś w stylu „Projektanci to świetni, wartościowi ludzie, ale niektórzy z nich wciąż się uczą”. ... co jest prawdą. Nawet jeśli jest to praca na poziomie 1-3, nadal możesz powiedzieć: „Ten facet wykonuje świetną robotę, ale widzę, że wciąż jest początkujący”.
Świetny początkujący vs. Niekompetentny projektant. W końcu on jest projektantem, ty jesteś projektantem ... klient postrzega cię jako część tego plemienia / grupy. Jeśli jeden facet jest niekompetentny ... istnieje duża szansa, że jesteś niekompetentny, a przynajmniej tak by pomyślał. Z drugiej strony mamy świetnych początkujących. Jeśli początkujący wykonują świetną robotę i uważa, że jesteś bardziej zaawansowany, pomyślałby, że jesteś bogiem jak projektant. :)
źródło
Cóż, jeśli klient poprosi o opinię innego projektanta graficznego, prawdopodobnie oznacza to, że może szukać zastępstwa :)
Nie zawracałbym sobie głowy, czy jest to etyczne, czy nie, wiesz, że to część biznesu. Ludzie pracują z firmami, potem zmieniają partnerów biznesowych i życie toczy się dalej :)
Moja rada: nie przegap tej okazji, bądź dyplomatyczny i zawsze profesjonalny
źródło