Za dwa tygodnie mam nowego klienta z prośbą o stronę internetową. Nie tylko uważam, że jest to dość szybkie, ale jestem całkowicie obciążony, więc naliczyłem opłatę za pośpiech, z którą czułem się komfortowo. W swoim cytacie napisałem opłatę za pośpiech i pomyślałem, że przypomni im to, aby planowali z wyprzedzeniem następny projekt. Widzę jednak również, że są to wady, ponieważ klient próbował negocjować (obniżając opłatę za pośpiech).
Czy w swoich ofertach cenowych wpisujesz opłaty za pośpiech, czy po prostu zatrzymujesz to dla siebie i dlaczego?
business
client-relations
ciekawy
źródło
źródło
Odpowiedzi:
Opłata za pośpiech jest premią. Mówisz swojemu klientowi, że zwykle nie zmieniasz szybko projektu, a klient płaci ci za odłożenie innej pracy i nadanie priorytetu temu projektowi.
Nie miałbym problemu z umieszczeniem tego w cytacie i nazwaniem go tym, co to jest:
Jednak , jak podkreśla Scott, to od Ciebie zależy, czy będzie to pośpiech. Jeśli jest to sytuacja, w której „normalnie zajęłoby to trzy tygodnie, a ja robię to za dwa lata”, kierowałbym się rozumowaniem Scotta i włączyłbym go do cytatu bez elementu zamówienia. „Zwykle zajęłoby to trzy tygodnie, a ja robię to za trzy dni ” - otrzymałby ode mnie element zamówienia. Dokonując tego rozróżnienia, rozważ klienta.
źródło
Tak, chciałbym umieścić element opłaty rush, aby wyjaśnić, że proszą o coś ponad i poza normą.
A jeśli chcesz pozwolić im to negocjować, to na pewno zależy od ciebie.
źródło
Zwyczajowo cytuję opłaty za pośpiech za projekty tego samego dnia lub nocy, w których występuje wyraźny pośpiech.
Z mojego doświadczenia wynika, że klienci nie mogą tak naprawdę argumentować o dodaniu opłaty za pośpiech, gdy wiedzą, że proszą o nieuzasadnione rozwiązanie. Ale, jak odkryłeś, będą się kłócić za każdym razem, czy do dostawy zostaną co najmniej trzy lub cztery dni. Tak naprawdę nie uważają tego za pośpiech, chociaż bardzo dobrze może to być z twojej strony.
Każdy projekt, który rozciąga się na ten sam lub następny dzień, ale jest krótszy niż chciałbym, nie ma czegoś, co nazwałbym opłatą za „pośpiech”. W ofertach nie ma żadnych konkretnych informacji wskazujących na stres ze względu na krótkie terminy dostaw, a wszelkie dodatkowe opłaty z tego powodu są wbudowane w opłaty za projekt.
Po prostu sobie z tym poradzę ... nie jestem pewien, czy to dobrze, czy źle, ale działa dla mnie :)
źródło
Z pewnością w moich ofertach zapisałbym opłatę za pośpiech, ale większość moich klientów prawie zawsze negocjuje cenę.
Ponieważ bez względu na to, co podasz w cytatach, jeśli klienci naprawdę będą chcieli z tobą negocjować, znajdą na to sposób. Ale zgadzam się, że umieszczenie „opłat za pośpiech” w wycenie zgodnie z zamierzonym celem jest właściwym sposobem, aby upewnić się, że klient rozumie.
źródło