Jeden z klientów, z którymi współpracuję, nalega, aby moja praca z nią pozostała poufna, nie chce, aby logo jej firmy ani ich nazwa były wyświetlane na moich projektach po opublikowaniu na Behance.
Czy to normalne, czy kryje się za tym coś?
Jestem nowym freelancerem i współpracowałem z nią przy trzech projektach; i nie jestem pewien, czy to normalne, ale naprawdę chcę opublikować te prace publicznie.
designers
client-relations
freelance
portfolio
Abeer Sul
źródło
źródło
Odpowiedzi:
Niektóre firmy bardzo snobią, kto pracuje dla nich i dla innych. I dlatego może nie chcieć (z szacunkiem) nowego, nieznanego freelancera, który rości sobie prawo do (potencjalnie dużej) marki.
Załóżmy na przykład, że IBM zaprojektował nowe logo i markę. Można oczekiwać, że trafią do dużego, drogiego domu projektowego w Nowym Jorku. Ale gdyby stało się jasne, że jedna z pracowników biurowych zrobiła to jako przysługę, sprawiłoby, że IBM wyglądałby tanio.
Innym powodem jest to, że może sprzedawać tę pracę we własnym imieniu i pragnąć całej chwały.
źródło
Innym częstym problemem jest to, że publikując swoje treści na Behance w Twoim imieniu, ich marka znajduje się na platformie, której nie kontrolują . W naszych czasach może to być trudne (nawet z pogranicza Quixotic), ale wiele organizacji stara się zachować pełną kontrolę nad wszystkimi zastosowaniami swojej marki.
Obawy mogą obejmować:
To wszystko może być trudne do zrozumienia, jeśli dorastałeś w mediach społecznościowych i głośnym chaosie w Internecie. Być może myślisz „Ale każdy może opublikować wszystko, w dowolnym miejscu i czasie!”.
Ale wiele osób nie widzi tego w ten sposób: wiele osób jest przyzwyczajonych do kontrolowania, gdzie pojawia się ich marka, oczekują , że będą w stanie kontrolować, gdzie pojawia się ich marka, i instynktownie powiedzą „nie” swojej marce pojawiającej się w kontekście, w którym mogą kontrolować.
Można argumentować, że są jak król Canute, który próbuje powstrzymać przypływ, a w wielu przypadkach zgadzam się z tobą, ale można zrozumieć, dlaczego czują potrzebę próby .
Jeśli chodzi o ich rozumowanie: powodzenia, musisz w jakiś sposób przekonać ich, że jest to korzyść biznesowa, która przewyższa wyobrażone ryzyko. Zdecydowanie najlepszym sposobem jest mieć standardową linię low-key w umowie stwierdzając, że masz prawo do pracy fabularnego w swoim portfolio online i offline s (liczba mnoga). To ich wyobrażone ryzyko w porównaniu z prawdziwą umową prawną.
źródło
To nie jest normalne, ale nierzadkie.
Powodów może być wiele. Często jest to po prostu dobrze uzbrojony dział prawny, który kładzie nacisk na stosunki typu NDA ze wszystkimi dostawcami.
Zazwyczaj zostawiam wiersz w moich umowach stwierdzający, że zastrzegam sobie prawo do zaprezentowania pracy w moim portfolio. Jeśli to wywołuje czerwoną flagę dla klienta, jest to temat, który możemy negocjować. Mogę albo powiedzieć „nie, dziękuję” i odejść od projektu, albo czasami wypracować porozumienie w stylu „nie pokażę pracy przez 1 rok” lub coś w tym rodzaju.
źródło
Najprawdopodobniej osoba zlecająca tę pracę sama jest Freelancerem. To nie firma prosi o pracę. Niektórzy Freelancerzy robią to, aby zaoszczędzić czas. Przyjmują pracę, a następnie podwykonawstwo. Czasami nawet na tej samej stronie, ale zwykle na innej stronie. Freelancer zmniejszy nakład pracy, jeśli firmy dowiedzą się, że po prostu oddają pracę komuś innemu.
źródło
Dzieło może nie zostać upublicznione przez firmę, jeśli w ogóle, do określonej daty wydania. Firma nie chciałaby wtedy, aby wyciekła za pośrednictwem innych forów, zanim oficjalnie uruchomi ją publicznie.
źródło
Możliwe, że nie chcą, aby ich konkurenci wiedzieli. Jeśli witryna daje im przewagę konkurencyjną ... prawdopodobnie chcieliby to utrzymać tak długo, jak to możliwe.
źródło
Nierzadko organizacje międzynarodowe zawierają klauzule w umowach, że ich nazwy lub logo nie mogą być użyte przez wykonawcę w materiałach promocyjnych.
Organizacje (lub ich działy prawne) prawdopodobnie chcą uniknąć pojawienia się poparcia dla wykonawcy w jakikolwiek sposób. I, oczywiście, mają całkowitą kontrolę nad użyciem ich nazwy.
źródło