Od ponad roku projektuję 60-stronicową publikację dla klienta, który nagle poprosił o wszystkie pliki robocze edycji do „bezpiecznego przechowywania”. Doradziłem im, że przyniesie to opłatę za wydanie. Czy ktoś może pomóc w ustaleniu, jaka będzie opłata za wydanie lub na jakiej podstawie powinna się opierać?
business
client-relations
OGŁOSZENIE
źródło
źródło
Odpowiedzi:
Pliki źródłowe nie są tanie ze mną. Jeśli klient oświadczy, że chce z góry wszystkich praw autorskich, naliczam dodatkowe 150-250%. Tak, od 250 do 350% pierwotnej ceny.
Dlaczego tak dużo?
Moja standardowa umowa stanowi, że zachowuję prawa autorskie do wszystkiego, co robię, i że klient otrzymuje licencję na jego wykorzystanie. Zapewnia to (i przeliteruje), że klient nie może zmienić (lub zmienił się przez osobę trzecią) pracy, którą otrzymał ode mnie.
Warunki umowy określają nawet, że ten klient jest mi winien wysoką opłatę, jeśli okaże się, że faktycznie wykorzystał moją pracę poza licencją lub ją zmienił.
Robię to, aby chronić integralność mojego nazwiska jako projektanta. Robię wszystko, co w mojej mocy, i podejmuję decyzje dotyczące wszelkiego rodzaju rzeczy. To się nazywa zawód, a ja jestem zawodowcem. Jeśli jakiś projektant zewnętrzny lub - drżący - klient sam edytuje dzieło, prawdopodobnie nie będą świadomi podjętych przeze mnie decyzji, a przynajmniej nie będą w pełni świadom moich powodów. Jest bardzo prawdopodobne, że zmienią rzeczy i złamią te przyczyny.
Rezultat ich zmiany bez mojego zaangażowania jest prawdopodobnie mniej atrakcyjny lub „poprawny”, niż gdybym to dla nich zrobił. Problem polega na tym, że nadal będą go wyświetlać i mówić ludziom, że stworzyłem projekt . Tak, dodali kolejny akapit w Comic Sans, ale wciąż mówią innym, że to projekt Vincenta. Może to potencjalnie zaszkodzić mojej reputacji.
Ogromne opłaty, o które proszę o pliki źródłowe, stanowią ubezpieczenie na wypadek utraty reputacji.
źródło
Lubię odpowiedź Vincenta. Opłata będzie bardziej niż ceny pierwotnej .
Najpierw niektóre analogie:
Jesteś nie kupuje:
Formy, które go produkują, pozwalają wyprodukować każdą potrzebną część zamienną w przyszłości.
Maszyna do jej wykonania.
Rośliny roślinne fabryki lub sama fabryka.
Prawa do sfabrykowania „pirackiej” kopii samochodu.
Czy widzisz, jak wykładniczo ceny te rosną wykładniczo?
Projekt ma co najmniej 4 poziomy
1) Produkt końcowy. Wydanie z lipca 2016 r.
2) Szablon. Pliki robocze, abyś mógł go dowolnie modyfikować ... Zobacz, jak to całkowicie różni się produkt ? Ale możesz sprzedać ten szablon także innemu klientowi. Tak działa model szablonów internetowych.
3) Oryginalny projekt. Tak, przygotowałeś Indesign ze scrach. Ale także koncepcja, proporcje. Istnieje prawdopodobieństwo, że Twój produkt jest podobny do innego magazynu, ale to inna sprawa. Możesz pobrać opłatę za opóźnienie w tej sprawie, ponieważ może to oznaczać, że nie użyjesz tego projektu dla innego klienta. To prawie samobójstwo, chyba że jesteś projektantem aplikacji i sprzedasz go Google.
3a) Tutaj jest otwarta przestrzeń, ponieważ w szablonach internetowych możesz zwolnić użycie szablonu za 60 USD (przypadek 2). Możesz go sprzedać za 2000 USD i usunąć z katalogu (przypadek 3), ale nadal możesz używać tego samego modelu do innego rodzaju działalności. Nie stworzysz tego samego projektu dla „sklepu zoologicznego”, ale możesz zrobić coś podobnego do „opieki zdrowotnej”.
4) Ekskluzywny projekt. Jest to prawie niemożliwe do wykonania, do ochrony, do zagwarantowania w przypadku samego projektu magazynu. Może to być na przykład kawałek sztuki, ograniczający oryginalne litografie artystów, na przykład w limitowanej edycji.
W większości przypadków „projekt” zależy nieco od stron głównych i siatek (procesu, którego nie można wydać, ponieważ jest to domena publiczna) i samej treści.
5 lub 2b) Innym modelem biznesowym może być „znajdź mi szablon, którego mógłbym użyć dla mojej firmy i dostosuj go trochę”. Ta sprawa zostanie obciążona jako konsultant . Opłata jest naliczana za godzinę, ale nie jest to tania godzina.
Zwolnienie plików roboczych jest
Jeśli chcą „zabezpieczyć się”, wysyłają gotowe pliki PDF do wydruku.
Istnieje możliwość, jako profesjonalna uprzejmość, że możesz wysłać wersję RGB o niższej rozdzielczości do publikacji na stronie internetowej.
źródło
Kilka razy spotkałem się z podobnymi problemami i najlepsza odpowiedź jest taka, że zależy to od twoich relacji z klientem, jeśli początkowo miałeś umowę, która najlepiej powinna wyraźnie obejmować ten problem, jeśli jest to potencjalnie trwająca praca lub był jednorazowy itp.
Jeśli nie masz pisemnej umowy lub nie masz wyraźnych warunków dotyczących dostarczania edytowalnych źródeł, sądzę, że uczciwe jest powiedzenie ci, czy to zależy od ciebie.
Możesz również w dowolnym miejscu od 30-50% ceny pracy przekazać również źródła, oczywiście oznacza to prawdopodobnie, że mogliby aktualizować przyszły materiał we własnym zakresie.
Osobiście miałem ostatnio pracę, w której dostarczono 24-stronicową broszurę, a klient musiał wybrać, czy nie uzyskać źródła INDD, czy uzyskać ją za dodatkowe 50% ceny pracy. W końcu postanowili nie otrzymywać INDD, ponieważ jest to potencjalnie trwająca praca, co oznacza, że mogą wrócić do aktualizacji broszur, w którym to przypadku wykonam zadanie ponownie i obciążę ich tylko za aktualizacje, które w tym przypadku mogą być tańsze niż 50% kosztów początkowych.
Z drugiej strony znam innych projektantów, którzy po prostu rozdają swoje źródła bezpłatnie, a ja robiłem to do niedawna. Więc cokolwiek działa najlepiej dla Ciebie!
Mam nadzieję że to pomoże
źródło
Kilka razy spotkałem się z tą samą kwestią, a kraj, w którym przebywasz, i jego przepisy prawne są bardzo dużym problemem, a także umowa i to, z czym się zgodziłeś, oraz wiele innych czynników. Biorąc to pod uwagę, mogę wyjaśnić logikę, z którą się zgadzam.
Jeśli klient płaci mi za „godziny pracy” (co oznacza opłatę godzinową), od razu uważam wszystko, co zrobiłem w tym czasie, za ich własność, niezależnie od tego, czy jest to końcowy plik PDF, czy działający plik InDesign, ponieważ zapłacili za mój czas.
Jeśli klient zapłacił „stałą cenę” za wynik końcowy, jedyną rzeczą, która do niego należy, jest to, że wynik końcowy i wszystko inne będzie podlegało opłacie, a dodatkowe opłaty dla mnie są zawsze obliczane na podstawie dodatkowego czasu weź mnie pomnożone przez moją opłatę godzinową.
Teraz twoja sytuacja jest nieco trudna, ponieważ po prostu rezygnujesz z zależności, jaką mają od ciebie w przypadku tych „dodatkowych próśb”, i pozwalasz im na samodzielne ich wykonywanie.
Zastanowiłbym się więc, co mogą chcieć zmienić, oszacować, ile czasu to zajmie, dodać zwykłe dodatkowe 30% bezpieczeństwa, pomnożyć to przez moją opłatę godzinową i obciążyć to jako opłatę za wydanie.
źródło