Nasza córka zaczęła dużo bełkotać. Od czasu do czasu rzucała gu i ga, ale teraz wydaje się, że cały czas bełkocze. Mówi do nas, do wszystkich żyrandoli, swoich zabawek, a także rozpala bełkot zamiast płakać.
Jak rozmowny powinien być trzymiesięczny? Czy jej zachowanie jest normalne? Czy należy to zniechęcać (i jak), czy powinniśmy zachęcać?
// prawie 3 lata później jej usta wciąż się nie zamykają ...
infant
language-development
activities
Dariusz
źródło
źródło
Odpowiedzi:
To wczesne w porównaniu z moimi dziećmi - moje dwa miały więcej niż 6 miesięcy, zanim naprawdę dużo bełkotały. Ale nie jest to niczym niezwykłym, a na pewno nie zniechęca. Rozwija swoje umiejętności werbalne i uczy się wyrażać siebie. Zachęcaj - bełkocz do niej, rozmawiaj i zacznij zwracać uwagę na różne bełkoty, które zaczynają mieć znaczenie. W końcu będzie można dostrzec bełkot, który robi, gdy chce mleka / mieszanki.
źródło
To normalne, ale nie denerwuj się, gdy zniknie! Niemowlęta przechodzą wczesną fazę bełkotania, która następnie zatrzymuje się, a następnie ponownie zaczyna na poważnie.
Nie znam dokładnej średniej osi czasu, ale z moim synem miało to również około trzech miesięcy. Moi rodzice kazali mi go sfilmować, ponieważ będzie nam przykro, kiedy to się skończy, a nawet miesiąc lub dwa później milczał przez kilka miesięcy. Rozmawiałby również z każdym dostępnym przedmiotem, ale szczególnie zaczynał mi gadać, kiedy wracałem z pracy. To było niesamowicie słodkie :)
źródło
Nigdy nie zniechęcałbym paplania, tak uczy się komunikować. Moja (obecnie 4-miesięczna) córka ma takie samo podejście do bełkotu we wszystkim i bełkotania smutnego zamiast płaczu itp.
Także: odezwij się do niej! Niemowlęta to uwielbiają!
źródło
Gaworzenie jest dobre! Nie zniechęcaj! :)
Wraz z córką żona powiedziała mi, żebym bełkotał, ale zawsze staram się przejść do normalnych słów. W ten sposób dziecko w końcu „bełkocze z rozsądkiem”. Nienawidziła dziecięcego gadania, gdy ono stępia dziecko. Zasadniczo zachęcaliśmy do bełkotania, ale próbowaliśmy zastąpić prawdziwe słowa, gdy mamy taką szansę, tj. Da staje się tatą staje się tatusiem itp.
Efekty cudownie się opłaciły: pierwszym słowem, które całkowicie pojęła, było „mik” po 3 miesiącach, a od około 4 miesięcy dobrze znała całe słowo „tata-mama-jadła” (starsza siostra). Nasz anioł skończy w przyszłym tygodniu 2 lata i już wie, jak śpiewać, czytać i pisać alfabet i cyfry, a ona może śpiewać DUŻO rymowanek, a nawet śpiewać Let It Go! :)
Myślę, że każdy wpływ się liczy, nawet jeśli na początku wydaje się irytujący lub nieistotny. Chociaż muszę przyznać, że cierpliwość potrzebna podczas porannego paplania jej telefonem komórkowym i poduszkami w 3-4 miesiące jest absolutnie niesamowita!
źródło