W nocy mój 7-tygodniowy majsterkuje we śnie (chrząknięcie, cep itp.). To zamieszanie rzadko zaczyna płakać, ale zwykle sam się nie uspokaja. Kiedy go zabieram, zwykle się uspokaja i przez większość czasu jest mokry.
Zazwyczaj traktuję to zamieszanie tak samo, jak cały płacz i natychmiast mu odpowiadam, ale zasugerowano mi, że mogę pozwolić mu na „zamieszanie” przez jakiś czas, aby nauczył się uspokoić (a przynajmniej dopóki zaczyna płakać).
Czy powinienem traktować to samo, co płacz?
Dziękuję Ci.