Niedawno kupiłem obiektyw Sigma 30 mm f / 1.4 do mojego Canona 450D i wkrótce zauważyłem, że przynajmniej szeroko otwarte, dowolne koła bokeh w dolnej połowie obrazu (w orientacji poziomej) wydają się mieć odciętą górną część. Górna połowa wydaje się być w porządku (nie pokazano na zdjęciu, przepraszam).
Na początku myślałem, że może jest ostrze apertury, które nie chowa się całkowicie, ale opiera się na kontroli wizualnej, co wydaje się nie mieć miejsca. Czy to winowajcą może być samo pudełko z lustrem?
sigma
bokeh
canon-450d
cats-eye-bokeh
JohannesD
źródło
źródło
Odpowiedzi:
Tak, patrzysz na wycinek przy lusterku, obawiam się, że jest to nieuniknione, gdy używasz obiektywu z dużą aperturą i wychodzisz z źrenicy blisko płaszczyzny filmu na określonej odległości ogniskowania. Nawet jeśli lusterko nie przycina stożka światła, tubus obiektywu (dla punktów światła poza osią) prowadzi do efektu bokeh oka.
Oto przykład z pełnoklatkowej kamery, która wyraźnie pokazuje oba efekty. Został nakręcony Canonem 85 f / 1.2L z bliskiej odległości ostrzenia:
źródło
Tak, to ze względu na obcinanie. Ale nie jestem pewien, czy winę ponosi zawsze mirrorbox. Na przykład EF 85 mm F1.2L ma tylną soczewkę, która faktycznie trafia do lusterka. Podejrzewam więc, że winna jest sama konstrukcja obiektywu - patrz przykład złego obcinania przy użyciu EF 85 mm F1.2L II tutaj:
https://petapixel.com/2017/12/01/shooting-portraits-christmas-lights-ordinary-bedroom/
A obiektywy z mocowaniem F firmy Nikon są bardziej podatne na przycinanie niż mocowanie Canon EF, co wydaje się wynikać z wielkości mocowania (mocowanie F jest mniejsze niż mocowanie EF).
IMO więc myślę, że obcinanie następuje z powodu umieszczenia tylnej soczewki w połączeniu z jej średnicą. Mirrorbox może być przyczyną przycięcia niektórych obiektywów, ale nie wszystkich.
źródło