Dyskutowałem o tym, ale myślę, że jest to wykonalne. Właśnie latałem tranzytem przez Pekin. NIE wjechał do kraju. Nadal musisz przejść przez zabezpieczenia, ale cokolwiek, to zajmuje tylko czas. Dopóki nie zostałem wezwany na pytanie o moją ładowarkę Anker Power Charger ( ten model ).
Rozmowa:
Bezpieczeństwo: „Co to jest? Nie ma etykiety„
Ja: ”Jest to ładowarka USB do ładowania mojego telefonu, na przykład„
Bezpieczeństwo: ”Nie ma etykiet pokazujących, ile mocy, nie wolno w Chinach„
Ja: ”To jest nie jeżdżę do Chin, jestem tylko w tranzycie! Gdzie, gdziekolwiek, jest znak, że trzeba to oznakować? " (Tak było, ale zostało zużyte)
Bezpieczeństwo: „Możemy to dla ciebie zatrzymać, przez miesiąc”
Ja: „Po co ci to, że po miesiącu nadal nie pozwolisz mi zabrać go na lot?”
Bezpieczeństwo: „Przepraszam, nie jest dozwolone w Chinach”
Ja: „W Chinach zrobiono to MADE!”
W każdym razie, pomimo moich protestów, został usunięty ze mnie, podobnie jak inne przedmioty od innych pasażerów (podczas tej dyskusji widziałem ich wielu).
Zasadniczo jednak nie miałem nogi na której mogłem stanąć. Mogli zażądać mojego laptopa od wszystkiego, co wiedziałem, i nie widziałem żadnego sposobu na protest, uzyskanie roszczenia ani nic takiego.
Wydaje mi się, że moje pytanie brzmi - czy istnieje sposób na uzyskanie dokumentacji zdarzenia i zażądanie jej później, lub sposób oficjalnego protestu, powiedz z lotniska LUB linii lotniczej, pod warunkiem, że nikt nie ostrzegł mnie, że będą patrzeć i konfiskata powerbanków ze zużytymi etykietami?
źródło
Odpowiedzi:
Dostałeś jakiś pokwitowanie? Czy wiesz dokładnie, jakiego rodzaju urzędnik ds. Bezpieczeństwa skonfiskował Twój przedmiot? Jeśli nie, będziesz miał trudności z udowodnieniem, że coś się w ogóle wydarzyło, chociaż możesz spróbować szczęścia z linią skarg na lotnisku pod numerem + 86-10-96158.
W każdym razie linia lotnicza nie ponosi odpowiedzialności. Administracja lotnictwa cywilnego Chin ustala zasady bezpieczeństwa i są egzekwowane przez ochronę lotniska, którą może być straż graniczna (边防部队), ochrona publiczna (公安部), losowe, pozapolicyjne czynszowe policjanci itp. Prawdopodobnie prowadziłeś w kogoś, kto przyjmuje raczej zbyt gorliwą interpretację prowadzonej obecnie kampanii „zniszczenia terrorystów”.
I tak, mogą zabrać laptopa, jeśli chcą, lub aresztować i skazać cię na dziesięć lat reedukacji za pośrednictwem obozu pracy - w końcu jesteś obcokrajowcem na łasce dyktatury komunistycznej, i tak, obszar tranzytowy jest nadal w bardzo dużym stopniu prawnie częścią Chin . Ale nadal jestem całkiem pewien, że mógłbyś podnieść smród, gdyby ktoś skonfiskował oczywiście cenny przedmiot, taki jak laptop, a strażnicy dobrze wiedzą, że na każdym punkcie kontroli bezpieczeństwa na lotnisku jest tyle telewizji przemysłowej, że nie da się uniknąć kradzieży ich własny użytek.
źródło
Są one zobowiązane do sprawdzania etykiet mocy i akumulatorów litowych pod kątem etykiet oraz niedopuszczania do użycia baterii niezgodnych z wytycznymi. Jest to kwestia bezpieczeństwa. W pełni popieram zabieranie podróżnym (i odprawionym bagażom) nieoznakowanych akumulatorów lub banków energii i wyrzucanie ich jako odpadów niebezpiecznych. Podczas każdego lotu, który ostatnio odbyłem w Chinach, wyciągają power bank, sprawdzają etykietę i oddają mi ją. Nie ma problemu, bezpieczeństwo przede wszystkim.
To tylko kwestia czasu, zanim tego rodzaju rzeczy zdejmie samolot pełen ludzi. To poważny problem. Krąży zbyt wiele złych i słabo chronionych akumulatorów z energią wystarczającą do rozpoczęcia pożaru.
źródło
Podczas podróży po Chinach doświadczyłem podobnych rzeczy. W obu moich przypadkach ochroniarz i kierownik hotelu poprosili o gotówkę, aby niektóre nieprzyjemne okoliczności, które stworzyli, zniknęły. Podczas gdy szukasz biurokratycznego rozwiązania, łapówka mogła załatwić sprawę.
Z komentarzy wynika, że „na miejscu dobrze” wydaje się lepszym terminem niż „łapówka”.
źródło
Chociaż zasugerowano, że próbowali cię wstrząsnąć, tak nie jest. To po prostu trochę głupie obchodzenie się z regułami baterii litowej.
Nie wolno nosić baterii litowych przekraczających 100 watogodzin. Głupota polega na tym, że chwytają wszystko, co nie ma etykiety określającej jej pojemność (nawet jeśli jest to po prostu spowodowane tym, że pismo zużyło się z upływem czasu - połóż przezroczystą taśmę na pojemnościach dowolnego banku mocy może zabierać do Chin), nawet jeśli jest znacznie mniejsza niż 100 watogodzin.
Pamiętaj, że zaznaczenie tej opcji nie jest opcją - w ogóle nie należą do blokady. Problemem jest niebezpieczeństwo pożaru, jakie stanowią.
źródło