Odwiedziłem prawnika tutaj w Wielkiej Brytanii, aby zapytać, czy potrzebuję dokumentów lub listów, ponieważ jestem niepełnoletni. Inne niż rezerwacja w linii lotniczej, która przyjmuje dzieci podróżujące samotnie. I powiedział, że może dostarczyć mi list od mojej mamy, aby opuścić Wielką Brytanię. Ale pytanie, które chciałbym zadać, to czy w drodze powrotnej napotkam jakieś problemy na niemieckim lotnisku? Czy potrzebowałbym innych dokumentów poza listem zezwalającym?
Idę tam odwiedzić ciotkę. I tak, zadałem to pytanie prawnikowi, ale powiedział, że potrzebuję listu zezwalającego na wyjazd z Wielkiej Brytanii. W drodze powrotnej nie jest jednak pewien zasad obowiązujących na niemieckim lotnisku.
Odpowiedzi:
Jakieś dwadzieścia lat temu, kiedy miałem mniej niż 10 lat, moi rodzice mieszkali ze mną w Anglii, ale cała nasza rodzina była w Niemczech. Pamiętam dwa różne przypadki samodzielnego latania: LHR – FRA i LHR – TXL.
O ile pamiętam, nie było nic specjalnego poza tym, że jako małoletni bez opieki dostałem osobę z linii lotniczej, która towarzyszyła mi, skąd moi rodzice odprawili moje bagaże do samolotu i to samo od przybycia do bramy do miejsca, gdzie mój krewni mogli mnie odebrać po odzyskaniu bagażu. (I odwrotnie w drodze powrotnej.) Szczerze mówiąc, nie wiem, czy byłyby w tym jakieś ukryte formalności, których bym nie widział.
Dokumenty, które miałem przy sobie, to mój dowód osobisty (w czasach, gdy Niemcy miały Kinderausweis, który został zastąpiony paszportem dla dziecka) i moja karta jaune („na wszelki wypadek”).
Nawiasem mówiąc, nie sprawdzili wszystkiego. Podczas podróży do FRA miałem ze sobą rakietę tenisową, która była w walizce na zewnątrz, ale odprawiona osobno. Zupełnie o tym zapomniałem, dopóki nie wróciłem do domu, więc mój ojciec musiał jechać z powrotem na lotnisko, aby je odzyskać. Ludzie, którzy mi towarzyszyli, pozostali niezauważeni.
Pamiętaj, że moje doświadczenie pochodzi z połowy lat dziewięćdziesiątych. Rzeczy mogły się zmienić.
źródło