Zauważyłem, że wielu dojeżdżających do pracy zatrzymuje się na światłach, ale jedzie, zanim światło zmieni kolor na zielony. Zaczynają jeździć, gdy tylko światło w kierunku przecięcia zmieni kolor na czerwony. Zazwyczaj denerwuję się i zakładam, że może to tylko wzmocnić negatywne opinie kierowców, ale podejrzewałem, że musi istnieć jakiś ważny powód wczesnego startu.
Jest to osobna kwestia niż zatrzymanie się w Idaho na cichym skrzyżowaniu lub rażące włączenie czerwonego światła. W przypadku toczenia się przystanków i rażącego biegu istnieje znaczna oszczędność wysiłku wynikająca z niezupełnego zatrzymania, a także zrozumiały, choć niekoniecznie uzasadniony, kompromis między wydajnością a legalnością.
Wydaje się, że nie ma takiego samego kompromisu w przypadku wczesnych startów na światłach. W tym przypadku zaoszczędzony czas to tylko dwie sekundy i nie ma zapisanego wysiłku (ponieważ już całkowicie się zatrzymali).
Widziałem tyle osób, które to robią, ale jestem pewien, że za wczesnym początkiem musi kryć się logika. Czy osoby dojeżdżające do pracy naprawdę desperacko chcą zaoszczędzić dwie sekundy, czy jest (jak podejrzewam) jakiś głębszy powód do szybkiego startu na światłach? Czy takie zachowanie po prostu szkodzi relacjom z kierowcami, czy też istnieją korzyści w zakresie bezpieczeństwa, które sprawiają, że należy to zepchnąć do legalizacji (tak jak w przypadku zatrzymania Idaho)?
Odpowiedzi:
„Wczesny start” pozwala rowerzystom na ominięcie skrzyżowania przed kierowcami , jest to przydatne dla rowerzystów wykonujących skręty w bok (w prawo w Wielkiej Brytanii, w lewo w USA). Pomaga także rowerzystom jadącym prosto uniknąć konfliktu z kierowcami wykonującymi skręty z boku (w lewo w Wielkiej Brytanii, w prawo w USA).
W Wielkiej Brytanii i wielu miejscach w Europie na światłach znajdują się zaawansowane linie zatrzymania ( przepis kodeksu drogowego 178 ):
Pozwalają one rowerzystom wyprzedzać kierowców bez skakania na czerwonym świetle.
W przypadku skrzyżowań bez linii zaawansowanego zatrzymania będziesz musiał rozważyć wszelkie korzyści z usunięcia skrzyżowania z potencjalnymi konsekwencjami prawnymi, prawdopodobieństwem zwiększonej wrogości kierowcy i ryzykiem zderzenia z pojazdem skaczącym ze świateł z innego kierunku.
Osobiście nie skaczę na czerwone światła. Na drogach, po których jeżdżę, myślę, że byłoby to bardziej niebezpieczne niż czekanie na zmianę.
źródło
Jest praktyczny powód, dla którego przez pierwsze 2-3 sekundy jazdy rowerem jest ogólnie niestabilny, a zdolność do utrzymania stałego kursu jest ograniczona. Próba wprawienia motocykla w ruch, gdy samochody mkną w odległości kilku cali, jest zdecydowanie niepokojąca i być może ryzykowna. (A samochody będą miały tendencję do zbliżania się do stojącego roweru niż do poruszającego się).
źródło
Zasadniczo z tych samych powodów, dla których istnieją zaawansowane linie zatrzymania - stawia motocykl tam, gdzie może go zobaczyć kierowca ruszający, zamiast ryzykować wycieranie boków w martwym punkcie. http://en.wikipedia.org/wiki/Advanced_stop_line#Safety_aspects
źródło
Zgadzam się z K102 w odpowiedzi powyżej . Codziennie dojeżdżam do pracy na dwupasmowej drodze powiatowej. Staram się być jak najbardziej widoczny dla kierowców. Na światłach stopu wybiegam przed linię samochodów (może 5 stóp, jeśli jest miejsce).
Zdejmowanie w innych kierunkach czerwonego światła daje mi czas na zwiększenie tempa i mam nadzieję, że zmotoryzowani zobaczą mnie i prawdopodobnie pomyślą: hej, ten facet nie ma ścieżki rowerowej, a ja pędzę w odległości kilku stóp od niego. „
Robiąc to, pomyślałem sobie: hej, używam czerwonego światła, ale bezpieczeństwo jest dla mnie najważniejsze.
źródło
Oprócz Tom77, wiele skrzyżowań tutaj nie ma (użytecznego *) obszaru zatrzymania wyprzedzającego i ma dość słabą nawierzchnię drogi w samym skrzyżowaniu. Wczesne rozpoczęcie (przez to, że mam używać oczu i uszu i pójście tylko wtedy, gdy osobiście uważam, że jest to bezpieczne) daje czas na oczyszczenie dziur na skrzyżowaniu - obejście ich. Zaczynanie na zielonym (nawet z polem zatrzymania z wyprzedzeniem) może oznaczać, że jesteś zmuszony przejść przez wnętrzności dziury. Mówię to jako ktoś, kto nie pali czerwonych świateł - nie sądzę, żebym miał czas na właściwą ocenę sytuacji - ale skradanie się to inna sprawa, IMO jest często bezpieczniejsze i pozwala samochodom szybciej uciec także.
* Przystanek może być nieosiągalny z powodu pasa rowerowego, który jest zawsze pełen lusterek bocznych, ponieważ on i cała droga są zbyt wąskie lub zawsze mogą być pełne samochodów, więc nie możesz nawet wystawać z przodu
źródło
Widziałem wystarczająco dużo zachowań kierowców i rowerzystów, aby wiedzieć, że jest to podstawowa wada powodująca zamieszanie. Gdzie mówi się, że musisz być logiczny, aby jeździć na rowerze?
Niemal na pewno nie racjonalny. Większość ludzi, którzy dobrowolnie łamią prawa, powołują się na głęboki i znaczący powód, dla którego uważają, że są ponad prawem i dlaczego „To się nie przydarzy” dotyczy ich bardziej niż innych ludzi.
Zdecydowanie szkodzę relacjom, jednak ich legalizacja będzie miała niewielką różnicę. Zalegalizowanie go byłoby równoznaczne z debatą o eutanazji, jednak teoria darwinizmu popiera pomysł legalizacji go dla tych, którzy jeszcze się nie rozmnażali.
„Roszczenie o prawo” (prawna obrona w niektórych krajach, w których możesz robić nielegalne rzeczy, jeśli naprawdę wierzysz, że jest to dla większego dobra), prawdopodobnie jest wokół niego bezpieczniejsze dla rowerzysty, aby oczyścić skrzyżowanie przed samochodami i pozwala swobodny ruch uliczny itp. - coś, co jest obsługiwane w niektórych krajach przez specjalne światła i przepisy drogowe. To się nie udaje, gdy weźmie się pod uwagę kwestię bezpieczeństwa tego, co dzieje się, gdy rowerzysta jest obłożony T-tonem przez kilka ton stali ścigającej się (nielegalnie, ale wynik jest taki sam, więc nie ma znaczenia), aby usunąć skrzyżowanie.
źródło