W drodze do pracy dziś rano znalazłem się w innej sytuacji, w której byłem w konflikcie z innym użytkownikiem drogi. (W skrócie, ciężarówka i ja dotarliśmy do ronda mniej więcej w podobnym czasie, ale byłem na skrzyżowaniu niewiele wcześniej i, co najważniejsze, miał pierwszeństwo. Nie zatrzymał się / nie mógł zatrzymać się na czas, a tylko mój zatrzymanie awaryjne zapobiegło kolizja.)
Więc oczywiście krzyczałem na niego, wskazując na jego wady. Wiem, że to nie pomoże w tej sytuacji, ale adrenalina i przypływ prawie bycia powalonym nie są świetnymi sposobami na rozpoczęcie produktywnej dyskusji. Mieliśmy, jak mówią, pełną i szczerą wymianę poglądów, która zakończyła się wyciągnięciem telefonu i zrobieniem kilku szybkich zdjęć jego numeru rejestracyjnego i nazwy firmy z jego drzwi.
Realistycznie policja ma więcej czasu na to, by nie popełnić przestępstwa, ale znalazłem stronę internetową firmy i wypełniłem formularz „skontaktuj się z nami”. W pełni spodziewam się, że nie usłyszę o tym ani słowa, zakładam, że moja skarga zostanie złożona w aktach wariata / łomota i nic z tego nie wyniknie.
Pytanie brzmi: co powinniśmy zrobić w takich sytuacjach? Moglibyśmy się z tym pogodzić, łagodnie wchodząc w dobrą noc, godząc się z prawdziwym przekonaniem niektórych innych użytkowników drogi, że rowerzyści nie są równi z innymi (por. Dyskusje na temat ignorowania czerwonych świateł i zasad zbierania wiśni).
A jeśli nie jest to wystarczająco poważne, aby zgłosić się na policję, czy jestem po prostu zbyt szczupły?
Odpowiedzi:
Anegdotyczne dowody, które słyszałem, to fakt, że w wielu przypadkach skargi faktycznie mają skutek, szczególnie jeśli firma jest duża. Wszystkie skargi muszą być rozpatrywane i chociaż możesz nie otrzymać odpowiedzi od firmy, kierownictwo rozmawia z zaangażowanymi kierowcami. Czy ma to pozytywny wpływ, czy tylko wywołuje u kierowcy urazy, nie wiem.
źródło
Znam kogoś, kto odbiera skargi dotyczące złej jazdy dla firmy, która ma na swoich ciężarówkach naklejkę „Powiedz nam, jak prowadzę numer telefonu ”. Wiem, że mam małą próbkę, ale prawdopodobnie reprezentuje to, jak działa w większości firm. Oto jak to wygląda:
Z policją nie będzie dużo lepiej.
W krótkim okresie powiedziałbym, że nie ma z tym nic wspólnego. W dłuższej perspektywie chodzi o uwrażliwienie i pracę nad rozwijaniem wzajemnego szacunku między kierowcami to rowerzyści. * Jest to dużo pracy do wykonania, ale tak naprawdę to jedyny sposób na zmniejszenie liczby incydentów, takich jak ta, o której mówisz o nas.
* Ważna jest tutaj wzajemna część. Gdyby nie było tylu rowerzystów wykonujących niezbyt inteligentne ruchy (jestem uprzejmy) przez cały czas, kierowcy prawdopodobnie byliby bardziej tolerancyjni.
źródło
Łatwo się złościć i bojować podczas jazdy na rowerze. Wygląda na to, że samochody cię nie szanują i wszyscy chcą cię zabić. Niemniej jednak krzyczenie i podanie palca ostatecznie sprawia, że wyglądasz jak palant, nawet jeśli masz rację.
Bądź uprzejmy, wybaczający i uśmiechaj się. Kierowcy prawdopodobnie i tak nie usłyszą cię z ich samochodów.
źródło
Nie mam pojęcia, czy to działa, ale pamiętam porady udzielone handlowcom prowadzącym napisane pojazdy, aby grzecznie jechać do domu przez opowieść o stracie sprzedaży (bardzo wysokiej wartości), gdy potencjalny klient zdał sobie sprawę, że idiota, który go pokroił i podając mu palec w drodze do pracy, sprzedawca siedzący przed nim złożył zamówienie gdzie indziej i wyjaśnił dlaczego.
źródło