Oto przypadek, który spotkałem w jednej z profesjonalnych drużyn koszykówki. Sportowcy trenują zarówno rano, jak i późnym popołudniem i muszą spać między 13:00 a 15:00 w dni powszednie, z wyjątkiem piątku, ponieważ mają mecze w piątek o 14:00. Zastanawiam się, że skoro ciało i metabolizm są przyzwyczajeni do spania między wyżej wymienionymi godzinami w dni powszednie, to w jaki sposób te rutynowe spanie wpływa na wydajność gry.
W skrócie: czy drzemka od 13:00 do 15:00 od poniedziałku do czwartku wpływa na wydajność gry w piątek o 14:00?
PS. Te praktyki i godziny snu są obowiązkowe, więc nie można ich zmienić.
Odpowiedzi:
Nie powinno to powodować żadnych problemów.
Tak krótkie okresy odpoczynku nie powodują adaptacji wartej zauważenia w rytmie dobowym.
Ponadto należy wziąć pod uwagę funkcję neuronową i reaktywność OUN.
Kiedy mają grę, nie śpią, więc nie ma problemu. Gdyby spali także przed grą i przez tak długi czas, przejście od niskiego profilu aktywacji do wysokiego profilu aktywacji (w zależności od aktywacji współczulnego układu nerwowego ) może być problematyczne . W takim przypadku możesz mieć obniżenie wydajności nie pod względem sprawności, ale pod względem umysłowym (wydajność uwagi).
Zasadniczo stosuje się drzemki energetyczne (ale obejmuje krótsze czasy snu, najwyżej 15'-20 '), aby zwiększyć uwagę przez określony czas tuż po przebudzeniu. Tak jednak nie jest.
Odpowiedź brzmi: nie ma problemu.
źródło