Uzgodnienia dotyczące opieki w ramach wspólnego rodzicielstwa: częstotliwość przeniesień z jednego rodzica na drugiego
9
Jestem w sytuacji wspólnego rodzicielstwa i mam wrażenie, że nasz 3,5-letni syn zbyt często cierpi emocjonalnie z powodu przeprowadzki. Jedną noc spędza z mamą, a następną noc z tatą, powtarzaną prawie codziennie, z dwiema kolejnymi nocami z mamą tylko raz w tygodniu.
Współmałżonkowie zazwyczaj zmieniają się raz lub dwa razy w tygodniu. Czy wiadomo, że częstsze zmiany powodują szkody?
Nie sądzę, żeby były jakieś konkretne badania i każda sytuacja byłaby inna. Najważniejsze, że spędza czas z wami obojgiem. Następną ważną rzeczą jest rutyna, jeśli możesz zachować spójność między oboma domami, ułatwi to mu życie. Rzeczy takie jak godziny posiłków, godziny spania i ulubione zabawki. Czas podróży stanowiłby problem, gdyby był zbyt długi. Jeśli którakolwiek z tych rzeczy stanie się problemem, możesz spojrzeć na rzadsze zmiany. Przez lata rozmawialiśmy z dziećmi przez telefon co noc od lat, aby zapewnić nam połączenie. To również sprawiło, że rodzice mniej obawiali się, że będą tak długo z dala od nich. Zaczęliśmy dość często od zmian i ostatecznie otrzymywaliśmy to raz w tygodniu przez wiele lat. Moje dzieci okazały się świetne. Życzę powodzenia w przyszłości. Powodzenia.
Dzięki za radę! Jest to bardzo pomocne i brzmi jak zdrowy rozsądek. Wciąż chciałbym wiedzieć, czy różne ustalenia zostały porównane i ocenione w celu ustalenia potencjalnego wpływu takich ustaleń na rozwój dziecka (szczególnie problemy związane z przywiązaniem - mój syn może bardzo się zdenerwować po opuszczeniu jednego z rodziców).
Clafou,
6
Jestem ojcem, a także rodzicem, a mój chłopiec ma dwa lata i 3 miesiące.
Zabieram go ze środy i czwartku z przedszkola, a w tych dniach opiekun przedszkola wprawia mojego syna w nastrój, że „Papa zabierze cię dzisiaj”. W dniach, w których o tym zapomniała, moje dziecko płakało, kiedy zobaczył, że jestem tam, aby go zabrać. W przeciwnym razie wszystko było dobrze.
Wydaje mi się, że wykorzystanie końca dnia szkolnego jako punktu zmiany jest dobre, ponieważ ratuje ono dziecko przed rozstaniem z matką, aby pójść do ojca i odwrotnie. Po prostu pochodzą z neutralnego środowiska (szkoły), a ty nie łamiesz ich w środku przywiązania (do drugiego rodzica).
Jeśli chodzi o zmienianie się co tydzień lub codziennie, nie mam doświadczenia w tej, tylko teorii. W obu przypadkach uważam, że dziecku zajmie trochę czasu, aby dobrze się z tym pogodzić.
Całkowicie zgadzam się z rutyną i korzystaniem ze szkoły lub przedszkola jako wymiany.
Tutaj bardzo powszechny harmonogram to 2-2-5-5. Oznacza to, że jeden rodzic ma poniedziałek i wtorek, inny będzie miał środę i czwartek, a następnie będą naprzemienne weekendy. To znacznie ułatwia planowanie i pozwala rodzicom zrobić więcej w weekend (np. Weekendowa wycieczka).
To może być trochę długi odcinek, a moje dzieci mają w weekendy 3-4 godziny wizyty z drugim rodzicem, jeśli pozwala na to harmonogram.
Najważniejsze jest znalezienie harmonogramu, który będzie odpowiedni dla dzieci i obojga rodziców.
Nie rozumiem „2-2-5-5”. Powszechnym podejściem jest tak zwana „2-2-3”, która trwa dwa tygodnie. Wydaje mi się, że tak właśnie zamierzałeś. (I zgadzam się z @ user9589, że korzystanie ze szkoły jako sposobu wymiany ma wiele zalet)
coco
@coco: Dla przypomnienia - „2-2-5-5” to system powtarzający się co dwa tygodnie: Mo-Tu z rodzicem A (2 dni), We-Th z B (2 d), Fr-Tu z A (5 d), We-Su z B (5 d). Więc tak, to jest „2-2-5-5”.
Jestem ojcem, a także rodzicem, a mój chłopiec ma dwa lata i 3 miesiące.
Zabieram go ze środy i czwartku z przedszkola, a w tych dniach opiekun przedszkola wprawia mojego syna w nastrój, że „Papa zabierze cię dzisiaj”. W dniach, w których o tym zapomniała, moje dziecko płakało, kiedy zobaczył, że jestem tam, aby go zabrać. W przeciwnym razie wszystko było dobrze.
Wydaje mi się, że wykorzystanie końca dnia szkolnego jako punktu zmiany jest dobre, ponieważ ratuje ono dziecko przed rozstaniem z matką, aby pójść do ojca i odwrotnie. Po prostu pochodzą z neutralnego środowiska (szkoły), a ty nie łamiesz ich w środku przywiązania (do drugiego rodzica).
Jeśli chodzi o zmienianie się co tydzień lub codziennie, nie mam doświadczenia w tej, tylko teorii. W obu przypadkach uważam, że dziecku zajmie trochę czasu, aby dobrze się z tym pogodzić.
źródło
Całkowicie zgadzam się z rutyną i korzystaniem ze szkoły lub przedszkola jako wymiany.
Tutaj bardzo powszechny harmonogram to 2-2-5-5. Oznacza to, że jeden rodzic ma poniedziałek i wtorek, inny będzie miał środę i czwartek, a następnie będą naprzemienne weekendy. To znacznie ułatwia planowanie i pozwala rodzicom zrobić więcej w weekend (np. Weekendowa wycieczka).
To może być trochę długi odcinek, a moje dzieci mają w weekendy 3-4 godziny wizyty z drugim rodzicem, jeśli pozwala na to harmonogram.
Najważniejsze jest znalezienie harmonogramu, który będzie odpowiedni dla dzieci i obojga rodziców.
źródło