Czy przeszkadzam rodzicielstwu mojego męża?

43

Mój mąż i ja ciągle mamy problemy z komunikacją przeciwko rodzicielstwu. Ponieważ ostatnio pisałem tutaj o rozbieżnościach między rodzicami, był tak szczęśliwy, że ktoś powiedział, że nie powinienem przerywać tego, co robił z dziećmi, i zawsze powiedział, że mu przeszkodziłem.

Z pewnością się zgadzam i staram się nie interweniować w jego rodzicielstwo. Ale czuję też, że albo on, albo ja, mamy jakieś nieporozumienie na temat przerwania / interwencji. Jako rodzice powinniśmy nauczyć się ulepszać rodzicielstwo zamiast czegoś w rodzaju „więc co, tak to robię, nie przeszkadzaj mi”. Nie jestem pewien co do innych mam, ale tak naprawdę nie mogę znieść słyszenia płaczu naszego chłopca. Wiele razy, dopóki mój mąż był z chłopcem, słyszałem płacz chłopca i czułem się zdenerwowany. Dlaczego to moja wina, że ​​chłopiec płacze z nim (bo zrobiłem to w miły sposób, który chłopak lubi?)? Dlaczego to nie on może nie postępować właściwie lub nie myśleć, co myśli chłopiec? Czy naprawdę mu przeszkadzam?

Na przykład wcześnie rano w szkole dla dzieci odbędzie się impreza Halloween, a ja trochę się spóźniłem, żeby zabrać chłopca do szkoły. Chłopiec zjadł większość śniadania, ale miałem nadzieję, że też zje trochę owoców. Poprosiłem więc męża, żeby dał mu jakiś owoc, podczas gdy mogę przygotować się na coś innego. Wkrótce po tym, jak wyszedłem do innego pokoju, usłyszałem płacz chłopca. Kiedy wyszłam, chłopak powiedział, że chce, żeby mama zamiast niego usiadła. Więc powiedziałem: ok, pozwólcie mi się tym zająć. Mój mąż myśli, że mu przeszkadzam. Później mój mąż próbował założyć buty na chłopca, ale chłopiec stawiał opór, płakał i poprosił mnie, bym zamiast niego założył buty. Więc powiedziałem: ok, pozwól mi założyć buty i wychodzimy. Mój mąż powiedział, że mu przeszkadzam, więc tego nie zrobiłem. Chłopiec walczył i płakał, złapał buty i podbiegł do mnie, prosząc, żebym go nałożył. Więc zrobiłem. Czy naprawdę przeszkodziłam mężowi? Naprawdę nie chcę zepsuć nastroju chłopca rano. On już nie lubi porannego opuszczania szkoły, nie chcę dodawać więcej nieszczęśliwego nastroju, żeby go pogorszyć. Właściwie dzisiaj płakał niestety, kiedy opuściłem szkołę i poczułem, że moje serce jest rozdarte. Czy robię coś źle? Czy to mój problem, że chłopiec faworyzuje mnie nad tatą w większości rzeczy, myje zęby, zakłada buty, bawi się z nim, kładzie go spać, karmi go (może jeść sam, ale chce być karmiony. muszę przyznać, że na początku nie zrobiłem dobrze z jego nawykiem żywieniowym i powinienem się naprawdę zmienić), zabrać go do łazienki i zmienić ubrania / pieluchy itp.? Nie chcę dodawać więcej nieszczęśliwego nastroju, żeby go pogorszyć. Właściwie dzisiaj płakał niestety, kiedy opuściłem szkołę i poczułem, że moje serce jest rozdarte. Czy robię coś źle? Czy to mój problem, że chłopiec faworyzuje mnie nad tatą w większości rzeczy, myje zęby, zakłada buty, bawi się z nim, kładzie go spać, karmi go (może jeść sam, ale chce być karmiony. muszę przyznać, że na początku nie zrobiłem dobrze z jego nawykiem żywieniowym i powinienem się naprawdę zmienić), zabrać go do łazienki i zmienić ubrania / pieluchy itp.? Nie chcę dodawać więcej nieszczęśliwego nastroju, żeby go pogorszyć. Właściwie dzisiaj płakał niestety, kiedy opuściłem szkołę i poczułem, że moje serce jest rozdarte. Czy robię coś źle? Czy to mój problem, że chłopiec faworyzuje mnie nad tatą w większości rzeczy, myje zęby, zakłada buty, bawi się z nim, kładzie go spać, karmi go (może jeść sam, ale chce być karmiony. muszę przyznać, że na początku nie zrobiłem dobrze z jego nawykiem żywieniowym i powinienem się naprawdę zmienić), zabrać go do łazienki i zmienić ubrania / pieluchy itp.?

Pewnego razu, gdy mój mąż założył buty dla chłopca, tył buta nieco się wygiął, więc chłopak narzekał, ale powiedział, że „jest w porządku” i nie naprawił tego, więc zrobiłem to. Nie rozumiem, dlaczego jest w porządku - my, dorośli, czujemy się nieswojo, kiedy wygina się tył buta, a czy byłoby dobrze dla dziecka? Mój mąż powiedział, że ponieważ sam rozpieszcza go mama, nie chce, aby to samo stało się z naszym chłopcem, ale to nie znaczy, że możemy oczekiwać, że dzieci zrobią coś, czego sami nie lubimy, ani nie robimy tak! My, rodzice, powinniśmy dorastać, zmieniać się i odgrywać różne role, gdy zmienia się także życie!

Jestem naprawdę sfrustrowany. Czasami nawet myślę, że o wiele łatwiej byłoby samodzielnie opiekować się dziećmi.

techmom
źródło
1
Komentarze nie są przeznaczone do rozszerzonej dyskusji; ta rozmowa została przeniesiona do czatu . Ogranicz swoje komentarze do proszenia o wyjaśnienia; nie odpowiadaj w komentarzach ; pamiętaj, aby być miłym!
Acire
Ile lat ma dziecko?
user2338816,
2
Myślę, że musisz być jasny, zarówno dla nas, jak i dla siebie, niezależnie od tego, czy masz na myśli przeszkadzanie, czy podważanie. Przerwanie może nie być takie złe - w zasadzie fala „mam to”. To z pewnością uzasadnia dyskusję z małżonkiem, kto ma zamiar poradzić sobie z tym, ale nie jest katastrofą, która czeka. Podważanie jego rodzicielstwa, odwracanie decyzji, pocieszanie dziecka, kiedy go dyscyplinuje, to problem, który czeka tylko na niego, i prawdopodobnie nie będzie długo czekać ... co to jest?
jmoreno

Odpowiedzi:

147

Byłem najstarszy z sześciorga dzieci. Mój najmłodszy brat urodził się, gdy miałem 18 lat. Kiedy uciekłem na studia, wiedziałem wszystko o dzieciach. Mógłbym zmienić pieluchę w piętnaście sekund na płasko (no cóż, okropne te zajęły trochę dłużej :). Wiedziałem, jak grać w grę „nadchodzi samolot”, aby uparte dziecko zjadło marchewki. Mogłem kąpać dziecko, mierzyć temperaturę dziecka, smarować skórę głowy, montować łóżeczko dziecięce lub krzesełko, podgrzewać butelkę i sprawdzać temperaturę ciała na wewnętrznym nadgarstku.

Ale dopiero gdy stałem się matką, zrozumiałem najtrudniejszą część bycia matką.

Kiedy moja córka miała dwa lata, dała pozytywny wynik na gruźlicę. Szpital zrobił jej prześwietlenie klatki piersiowej. Zacisnęli ją między dwoma kawałkami plastiku, żeby nie mogła się poruszyć, żeby mogli zrobić zdjęcie jej płuc. To była najtrudniejsza rzecz, jaką kiedykolwiek musiałem zrobić, stojąc tam, gdy płakała, przerażona, zaciskała się na tym, wołając do mnie „ma-ma ... ma-ma ...” i nie robiąc nic, tylko opowiadając w kółko „Przepraszam mała dziewczynko, już prawie skończyliśmy, przepraszam mała dziewczynko ...”

Zanim zostałam matką, nie miałam pojęcia, jak nieznośny jest ból, gdy widzimy płaczące nasze dzieci. Lub jak trudno jest być dla nich silnym, kiedy musimy. Ale musimy być.

Musisz zrozumieć, że twój syn podejmie konflikt między tobą a twoim mężem. Jestem pewien, że wie, że denerwuje cię, gdy płacze, i dlatego płacze, gdy nie otrzyma tego, czego chce. Ze względu na całą rodzinę, nie pozwólcie, aby stało się to zakorzenionym nawykiem.

Choć może ci się wydawać, że jego łzy są oznaką wielkiego bólu w nim, zrozum, że dzieci nie są jak dorośli. Jako niemowlęta uczą się, że płacz jest narzędziem, którego używasz, aby uzyskać to, czego potrzebujesz.

Lub chcesz.

Sztuczka polega na tym, że jako rodzic możesz odróżnić rzeczywiste potrzeby od prostych pragnień i rozpoznać, kiedy jego potrzeby są sprzeczne z jego pragnieniami .

Gra przeciwko tobie i twojemu mężowi i przepraszam, nie tego chcesz usłyszeć, ale pozwalasz mu to zrobić. Tak, to twoja wina, że ​​twój syn woli cię od swojego ojca. Jesteś tym, który daje mu to, czego chce, bez względu na to, czy powinien to mieć, czy nie. To ty nie możesz być wobec niego stanowczy. „Zrujnowanie mu nastroju” nie powinno nawet być brane pod uwagę. Zrozum, na czym spoczywa odpowiedzialność ... każda osoba, nawet dziecko, odpowiada za ich nastrój. (W przypadku braku prawdziwego niebezpieczeństwa lub nadużycia), jeśli czują się nieszczęśliwi, stają się nieszczęśliwi. W efekcie decydują się być nieszczęśliwi.

Nie ma absolutnie żadnej możliwości uniknięcia okresowego „robienia” dziecka. Dzieci chcą tego, czego nie powinny i nie chcą tego, co powinny. Kiedy nie dostają dokładnie tego, czego chcą, są nieszczęśliwi. Jest to normalne i oczekiwane. To nie jest coś, za co powinieneś czuć się winny lub odpowiedzialny. Jeśli robisz, co jest dla niego najlepsze, a on płacze, dobrze jest wyrazić współczucie, ale nie pozwolić mu zobaczyć, że daje mu to władzę nad tobą.

Musisz wybrać ich dobrobyt zamiast własnych uczuć. W tym przypadku to twoje uczucia muszą być twoim celem. Im bardziej pozwolisz mu manipulować swoimi uczuciami, tym gorzej będzie. Twój mąż może być twoim sprzymierzeńcem w tym ... czasami można go używać jako tarczy (tak jak wtedy, gdy prosiłeś go o karmienie syna, żebyś nie musiał), ale nie proś go o pomoc, a następnie podważ go. kiedy wasz syn opiera się płaczem. Mówiąc wprost; próbuje użyć cię jako narzędzia, aby uniknąć posłuszeństwa wobec ojca.

(Należy pamiętać, że nie zalecam ignorowania płaczących dzieci, jeśli rzeczywiście są w niebezpieczeństwie lub w niebezpieczeństwie; tutaj oczywiście nie ma to miejsca)

Ale nie nadużywaj tej techniki, musisz wyjaśnić swojemu synowi, że żadna ilość płaczu lub „smutku” nie odwróci cię od robienia tego, co dla niego najlepsze. W przeciwnym razie całkowicie cię zdominuje, kiedy nie będziesz miał wsparcia męża.

Jesteś mamusią On jest dzieckiem. Wiesz, co powinien zrobić, co jest dla niego najlepsze, co jest najbezpieczniejsze. Wiesz, czego musi się nauczyć, aby stać się odpowiedzialnym, dojrzałym dorosłym. Oczywiście, że oprze się tobie, niezależnie od narzędzi, jakie sobie uświadomi. Dlatego dzieci potrzebują rodziców. Ponieważ jeszcze nie wiedzą, co wiesz ... jak podejmować dobre decyzje.

Zdecydowanie rób, co sugeruje anongoodnurse i czytaj książki dla rodziców razem z mężem. Omów techniki korzystania z porad uzyskanych z książek. A poradnictwo byłoby bardzo korzystne, jeśli możesz sobie na to pozwolić. Musisz uczynić męża swoim partnerem i sojusznikiem, a nie przeciwnikiem. Cała rodzina skorzysta lub ucierpi w zależności od tego, jak poradzisz sobie z tą sytuacją.

Jedna dodatkowa obserwacja; czasem może wydawać się łatwiejsze do rozważenia wychowania syna bez „ingerencji” jego ojca, ale wyobraź sobie, jak by to było żyć z dzieckiem, które dorasta wiedząc, że może mieć wszystko, czego chce, używając własnego stanu emocjonalnego jako narzędzia . Bez twojego męża jako czynnika równoważącego może się tylko pogorszyć. Oboje macie mocne strony, aby wnieść do partnerstwa, i obaj (często odpowiadające) słabości. Zrozumienie i poszanowanie mocnych stron partnera oraz przyjęcie pomocy w swoich słabościach jest tym, co dobry doradca może pomóc obojgu.

Francine DeGrood Taylor
źródło
Komentarze nie są przeznaczone do rozszerzonej dyskusji; ta rozmowa została przeniesiona do czatu z powodu podniesionych flag. Jeśli chcesz komentarzu - a ty nie chcesz, żeby Twój komentarz usunięty - proszę zrobić na czacie. Dzięki!
anongoodnurse
59

Jeśli przeszkadzając, masz na myśli podkopywanie rodzicielstwa męża, tak, robisz to. Nie oznacza to, że twój mąż ma zawsze rację lub że twoje podejście jest złe; oznacza to tylko, że nie zgadzasz się z tym, jak sobie z tym poradzić i nie starasz się przedstawić dziecku jednolitego frontu.

... powinniśmy nauczyć się ulepszać rodzicielstwo zamiast czegoś w rodzaju „więc co, tak to robię, nie przeszkadzaj mi”.

Absolutnie. Twój mąż nie powinien nalegać, aby jego droga była najlepsza po prostu dlatego, że się nie zgadzasz (lub „przeszkadzasz”).

To, kto jest „bardziej poprawnym” rodzicem w swoim podejściu do danej sytuacji, jest różne, ale przedstawianie się jako zjednoczone stwarza różne możliwości wykorzystania tego przez dziecko (w wieku 3 lat dziecko z pewnością może wykorzystać sytuację. ). Jak się przekonałeś, nie zgadzanie się z partnerem przed dzieckiem powoduje również problemy z rodzicem. Tak więc nikt tak naprawdę nie wygrywa w tej sytuacji.

W najlepszych okolicznościach rodzicielstwo jest trudne; staje się niezwykle trudne, gdy rodzice nie są zgodni w swoim podejściu.

Nie odniosłem się do twojego poprzedniego pytania, więc mogę powtarzać porady, które już otrzymałeś, więc z góry przepraszam.

Jedną rzeczą, którą ty i twój mąż możecie spróbować czytać razem książki dla rodziców. Możesz omówić przedstawione zasady i starać się zrozumieć emocje i doświadczenia, które każdy z was ma w wyniku swojego odmiennego podejścia. Czyniąc to, a także omawiając to, co oboje uważacie za najlepsze dla twojego syna , możesz być w stanie przewidzieć scenariusze problemów i odpowiednio zareagować (w porozumieniu). To zajmuje dużo czasu i wysiłku, ale jest tego warte.

Jeśli już zastanawiasz się, czy powinieneś pójść sam, zastanów się nad poradnictwem małżeńskim. Możesz nie tylko omawiać trudności rodzicielskie, ale także interpersonalne.

anongoodnurse
źródło
3
present a united front to your child. Zawsze dokładnie to mówiłem. +1
aross
2
Rodzicielstwo stało się o wiele łatwiejsze, kiedy wraz z żoną wymyśliliśmy, jak wyjść z „kto jest bardziej poprawny” i „co możemy zrobić, co jest najlepsze dla naszych dzieci”. Komunikacja między rodzicami jest trudna i wymaga powolnego, stałego postępu.
corsiKa
@corsiKa Niestety, best for our kidsjest zbyt często subiektywne, a różne przekonania na ten temat są głównym źródłem różnic w tym, jak dwoje rodziców radzi sobie z dyscypliną lub w inny sposób wchodzi w interakcje z dzieckiem. Problem polega zazwyczaj na tym, że kwestia ta nigdy nie była jednoznacznie uzgodniona przed urodzeniem dziecka. Jest to naprawdę trudny problem do rozwiązania, wymagający zmiany fundamentalnej części osobowości jednego z rodziców (lub być może obojga rodziców).
user2338816,
24

Oprócz innych doskonałych odpowiedzi na temat tego, że twój syn gra cię ze sobą, chciałem dodać jedną rzecz. Jeśli jesteś jak wiele rodzin, jedno z rodziców spędza znacznie więcej czasu na opiece nad dzieckiem niż drugie. Zakładam, że to ty. Z powodu tej rozbieżności w czasie twój mąż po prostu nie będzie tak dobry w opiece nad dawaniem rzeczy jak ty, ale jasne jest, że próbuje i potrzebuje trochę miejsca, aby popełnić błędy, tak jak ty.

Jak byś się poczuł, gdyby jakaś supermom ze znacznie większym doświadczeniem niż wpadałaś i przejmowałaś za każdym razem, gdy twój syn wykazywał najmniejszy dyskomfort? Tak właśnie się teraz czuje twój mąż. Za każdym razem, gdy myślisz o poprawieniu jego rodzicielstwa, pomyśl o tym, kiedy „supermom” poprawił twoje. Tak, nie ma nic złego w opiece nad dzieckiem, ale nie ma też nic złego w tym, że rzeczy mogą się przesuwać ze względu na czyjąś dumę.

Karl Bielefeldt
źródło
Dziękuję Karl. Tak, przez większość czasu opiekuję się dzieckiem. Nie chodzi o to, że nie pozwoliłem mężowi wykonywać pracy ani nie obwiniałem go za to, co zrobił (prawdopodobnie zrobiłem to, ale nie byłem tego świadomy). Ale jest osobą, która nie widzi rzeczy do zrobienia. Nie jestem supermomem i mam nadzieję, że mógłby pomóc i zaangażować więcej. Widzę, jak się poprawia. Ale jak przyznał, że był zepsuty, nie jest to takie łatwe.
techmom
„nie ma nic złego w opiece nad dzieckiem” Naprawdę? Poczekaj i zobacz.
Starszy Geek
7

Masz inne podejście do rodzicielstwa niż twój mąż. Reakcja twojego dziecka też jest inna. Pytanie brzmi dlaczego.

Dyskusje na temat rodzicielstwa przed dzieckiem są złe. Nie lekceważcie dzieci, mogą znaleźć słabe punkty i mogą je wykorzystać.

Kiedy jest w szkole, usiądź z mężem i spokojnie przedyskutuj, co się dzieje. Dlaczego chłopiec płacze, gdy dowodzi nim twój mąż, a dlaczego nie, kiedy panuje? Czy jego podejście jest lepsze od twojego? Uprzywilejowane nie oznacza dobra. Na przykład, jeśli zawiązujesz mu sznurówki, a twój mąż chce, żeby je związał, co jest lepsze?

Znajdź wszystkie różnice między podejściem twojego i twojego męża i zgódź się na jedno. W niektórych przypadkach musisz opuścić swoje podejście, w niektórych przypadkach musi on opuścić swoje. I przestrzegaj tych zasad tak mocno, jak to możliwe. Jeśli ktoś z was złamie zasadę, postaraj się zachować pokerową twarz i przedyskutuj ją później na osobności.

Crowley
źródło
„jeśli związasz mu sznurówki, a twój mąż chce, żeby je związał, co jest lepsze?” Myślę, że to zależy od tego, czy chcesz, aby chłopiec mógł zawiązać własne buty! ;-)
Starszy Geek
6

Jeśli chodzi o rodzicielstwo, zdarzają się błędy, dzieci będą się czuły niezręcznie, a dzieci będą płakać z trywialnych powodów. Tak się dzieje. Jeśli masz szansę, uczysz się na własnych błędach i uczysz, jak radzić sobie z niezręcznym dzieckiem.

Gdy tylko użyłeś słowa „wina”, wskazałeś, jak o tym myślisz. Zdarzają się błędy, dzieci są niezręczne, a dzieci płaczą. To nie jest wina żadnej osoby, to tylko jedna z tych rzeczy. Jeśli szukasz winy, znajdziesz ją, zwykle u drugiej osoby. Jeśli uważasz, że słysząc płacz dziecka, rozrywa ono serce, zastanów się, jak się czuje twój mąż, gdy słyszy płacz dziecka, a następnie powiedz mu, że to jego wina za złe postępowanie i wolisz, żeby nie był w to zamieszany! Końcowym rezultatem jest rozwód, jeśli masz szczęście.

W moim przypadku, gdy ciągle mówiono mi, że robię coś źle, a nawet, że narażam syna na niebezpieczeństwo (co z perspektywy czasu było nieprawdą), dla mnie rezultatem była depresja kliniczna i poważne przygotowania do samobójstwa. Wydawało się to całkowicie logicznym rozwiązaniem - jeśli jestem zagrożeniem dla mojego syna, nie powinienem istnieć. Nie pomyślałem, że powodem, dla którego moja była żona tak się zachowywała, było to, że tak naprawdę mnie nie lubiła, ani nie szanowała, co przyznała później. Na szczęście pigułki zadziałały, więc wciąż tu jestem.

Nie oznacza to, że nie możesz dyskutować na różne tematy i że powinieneś się mu poddać, jeśli uważasz, że myli się co do czegoś ważnego. Czas na rozmowę o tym absolutnie nie jest w momencie, gdy dziecko płacze i oboje jesteście zestresowani. O ile nie wyjmiesz z tego emocji, nie masz szans na racjonalne przedyskutowanie tego, a jeśli nie możesz racjonalnie o tym dyskutować, twój związek raczej nie przetrwa.

Jeśli chodzi o „Chcę, żeby to zrobiła mama / tata”, nie może tego zdecydować. Pewnie może zapytać. Ale jeśli mama / tata powie „nie”, to nie rozumie.

Graham
źródło
3

Myślę, że powinniście znaleźć szczęśliwe medium. Brzmisz tak bardzo jak moja żona i ja, gdzie ona jest pocieszającym typem, a ja stawiam twardą linię życia. Kieruję się filozofią, że rodzice powinni uczyć dzieci umiejętności przetrwania na własną rękę. Ale istnieją ograniczenia w tym, co dziecko może zrobić samemu w swoim wieku. Jeśli Twoje dziecko odczuwa dyskomfort w swoich butach i nie jest w stanie samodzielnie go rozwiązać, powinieneś pomóc, kiedy o to poprosi. Ale inne rzeczy, takie jak jedzenie, powinien zrobić to bez pomocy. Przedyskutuj z mężem kwestie, z którymi się nie zgadzasz, i miej wyraźne oczekiwania. Następnie przekaż te oczekiwania dziecku na zjednoczonym froncie, aby nie był zdezorientowany ani nie miał okazji go wykorzystać.

Tuan
źródło
Dzięki Tuan. Zgadzam się z mężem i powinienem przedyskutować różne sprawy.
techmom
3

Nie możesz bezpośrednio zmienić nikogo oprócz siebie. W takich sytuacjach zadaj sobie pytanie, co możesz zrobić inaczej, co poprawiłoby sytuację.

W twoim podstawowym przykładzie wydaje się, że to, co mógłbyś zrobić inaczej, to nie spóźnienie się z zabraniem dziecka do szkoły. Twoje spóźnienie - a następnie naleganie na owoc - spowodowało pośpieszny poranek, twój mąż zakładał buty na dziecko, dziecko płakało itp.

Kiedy się spóźnisz, nie możesz nalegać na normalną rutynę. Jeśli twój mąż dba o poranną rutynę, musisz pozwolić mu zdecydować, czy pominąć owoc, zmusić dziecko do butów wbrew jego woli itp. Nie rób sugestii i nie wtrącaj się. Kiedy dziecko podbiega do ciebie, możesz mu powiedzieć: „przepraszam, ale spóźniamy się, więc tata musi założyć buty”.

A kiedy będziesz musiał słuchać płaczu, pamiętaj, aby powiedzieć sobie: „Muszę słuchać płaczu, ponieważ się spóźniłem. Nie spóźnię się następnym razem”. Nie obwiniaj męża za pomoc.

Jest coś, co możesz zrobić z butami, ale tylko jeśli jesteś cierpliwy. Niech twój mąż zrobi to po swojemu. Niech dzieciak płacze. Poczekaj, aż twój mąż zauważy, jak trudno jest wpakować dziecko w buty. Potem współczujcie, mówiąc: „tak, jest bardzo trudny z butami - ja też mam problemy”. Tylko wtedy możesz powiedzieć: „Odkryłem, że jest to trochę łatwiejsze, jeśli upewnię się, że buty nie są zgięte z tyłu”.

Warren Dew
źródło
3
„nie może bezpośrednio zmienić nikogo oprócz ciebie” - to prawda, ale z pewnością istnieją sposoby prowadzenia dyskusji na temat różnych podejść i znalezienia kompromisowego rozwiązania, w którym wszyscy są zadowoleni. Jest to szczególnie ważne w przypadku rodzicielstwa.
Acire
Dzięki, Warren. Nie chciałem pomijać porannych owoców, ponieważ nasz chłopiec ma problem z zaparciami i potrzebuje owoców / warzyw. Ale masz rację, mógłbym pominąć inne rzeczy. Z pewnością muszę się zmienić, ale mam też nadzieję, że mój mąż też się zobaczy. Poproszę go, żeby odwiedził pocztę.
techmom
@Erica Właśnie dlatego zaproponowałem sposób prowadzenia dyskusji w tym przypadku, który może zadziałać - czekając na odpowiedni czas i odpowiednio prowadząc dyskusję.
Warren Dew
2

Oto pomysł, który wymyśliliśmy z żoną, aby nie przeszkadzać sobie nawzajem podczas rodzicielstwa. (Chociaż często rozmawiamy wieczorami i staramy się wspólnie uzgodnić podejście z wyprzedzeniem, nie można przewidzieć wszystkiego, więc nadal mogą się zdarzyć nieporozumienia).

Używamy wyimaginowanej „pałeczki”, takiej jak ta używana w sztafecie .

Osoba obecnie kontrolująca rodzicielstwo ma pałeczkę.

Żądanie kontroli : powiedz, że pomagam naszemu dziecku w zadaniu, ale sprawy nie idą dobrze. Moja żona ma pomysł - ale zamiast przerywać mi werbalnie, chwyta mnie (poza zasięgiem wzroku dziecka), unosi brwi i unosi otwartą dłoń, prosząc o wymyśloną pałkę. Jeśli się zgodzę, przekażę jej mim, a ona może zrealizować swój pomysł. Jeśli zamiast tego myślę „Nie, mam to”, kręcę głową, ona nie przeszkadza, a my rozmawiamy później o sytuacji.

Daj kontrolę : powiedz, że pomagam naszemu dziecku, ale denerwuję się i ryzykuję, że stracę panowanie nad sobą. Mogę złapać wzrok mojej żony i podnieść rękę, jakby oferując jej pałeczkę. Jeśli jest spokojniejsza, może ją wziąć lub potrząsnąć głową.

To wyjaśnia nam oboje, kto podejmuje decyzje, więc się nie kolidujemy, a proces przekazania kontroli odbywa się za porozumieniem obu stron.

Ashley
źródło
2

Sugeruję, abyś cofnął się i spojrzał na podane przez ciebie przykłady.

1) Czy było coś, co robił twój mąż, co powodowało u dziecka ból fizyczny lub emocjonalny?

2) Czy twój mąż zrobił coś złego?

3) Czy twój mąż zrobił coś, z czym się nawet nie zgodziłeś?

4) Czy twoje dziecko działało, aby manipulować i kontrolować twoje zachowanie?

Tak, powinien był naprawić buty, kiedy nie były całkowicie w porządku, ale częścią jego oporu jest to, że cały czas interweniujesz. Prawdopodobnie, jeśli tego nie zrobisz, to w sytuacjach, gdy coś jest nie tak, nie zareaguje obronnie. Uświadom sobie, że ojcowie są tak samo rodzicami, jak matki, a bycie jednym z drugim nie powoduje automatycznie, że jeden z nich będzie miał rację lub zło. Weź każdą sytuację na własną rękę.

Chciałeś, żeby twój mąż nakarmił dziecko i przygotował je do szkoły. On to robił. Robił to dokładnie w taki sam sposób, jak miałeś to zrobić, kiedy twoje dziecko zaczęło płakać.

Twoje dziecko nauczyło się, że działając, może żądać i kontrolować twoją uwagę, kiedy tylko zechce. Zachęcacie i umożliwiacie takie zachowanie. Innymi słowy, psujesz swoje dziecko i pozwalasz mu manipulować swoim zachowaniem.

To nie jest świadome „Jestem niegodziwym dzieckiem i dowodzę”. Dzieci, jak wszyscy inni, chcą uwagi. A jaka uwaga może być lepsza niż uwaga kochającej mamy? Jak wszyscy inni, wolą kontrolę. Są jednak dziećmi i nie należy im pozwolić na kaprysy, tylko ze względu na ich kaprysy.

Rozumiem z wcześniejszego postu, że twój mąż chce pozwolić dziecku na spotkanie i radzenie sobie nawet z fizycznym bólem w celu „zaostrzenia go”, i zgodziłbym się, że rodzice również muszą mieć granice w zachowaniu rodzicielskim , więc nie jestem po jego stronie, jako ogólne oświadczenie.

Samo siedzenie z dzieckiem w celu zaspokojenia żądań uwagi nie należy jednak do tej kategorii. Rodzicom trudno jest się w końcu nauczyć, że dzieci płaczą, często dość łatwo. Widziałem dzieci, które udają płacz, aby zwrócić na siebie uwagę, oczywiście, a kiedy to nie działa, mogą wyłączyć fałszywe płacz, gdy zaczęły, jak kran, i zaczęły grać z innymi dziećmi.

Podczas gdy jesteś genetycznie poprowadzony do bycia tym zaniepokojonym, jako osoba dorosła, musisz pokonać swoje instynkty i uświadomić sobie, za pomocą racjonalnego mózgu, że nie wszystkie płacze są cierpieniem wymagającym interwencji i że dzieci mogą płakać lub pracować z niepokoju. To część procesu uprawy.

PoloHoleSet
źródło
1

Interwencja, czy to rzeczywista, czy nie, nie jest twoim głównym problemem. Prawdziwy problem polega na tym, że chłopiec woli cię od swojego ojca i ma problemy z zaakceptowaniem go jako rodzica. Podejrzewam, że rodzicielstwo między wami jest niespójne w takim stopniu, w jakim chłopiec faworyzuje tego, z którego uważa, że ​​odnosi największe korzyści.

Zgadzam się z pierwszą częścią odpowiedzi anongoodnurse, a zwłaszcza częścią dotyczącą bycia zjednoczonym frontem. Twój chłopiec (ab) wykorzystuje fakt, że nie jesteście zjednoczeni.

Ile informacji zwrotnych udzielasz ty i twój partner na temat rodzicielstwa? Uzupełnijcie się wzajemnie częściami, na które oboje się zgadzacie, aby złagodzić obecną sytuację i pomóc sobie nawzajem zrozumieć, które części się zgadzają, a które nie. Ułatwi to połączenie się w późniejszych sytuacjach.

Maszt
źródło