Zmagam się z tym od dłuższego czasu i przeprowadziłem badania bez jednoznacznych odpowiedzi. Jestem początkującym fotografem, ponieważ teraz traktuję zdjęcia poważniej niż wcześniej. Śledzę fotografów na Twitterze i czytam ich blogi itp., Aby się uczyć. Biorąc to pod uwagę, obecnie udostępniam moje zdjęcia przy użyciu licencji Creative Commons Uznanie autorstwa Bez pochodnych licencji niekomercyjnych. Pozwala to skutecznie korzystać z moich zdjęć tak długo, jak długo mnie uznają, nie modyfikować ani nie zarabiać na nich. Podoba mi się pomysł udostępniania zdjęć i jeśli ktoś może z nich korzystać w celach niekomercyjnych, to sprawia, że czuję się dobrze (miło wiedzieć, że może ktoś ma moje zdjęcie jako tapetę pulpitu lub coś takiego).
Z drugiej strony zastanawiam się również nad umieszczeniem moich zdjęć w witrynach giełdowych, ponieważ moje umiejętności się poprawiają, ponieważ przedsiębiorca we mnie mówi, dlaczego nie zarobić na tym pieniędzy, nawet jeśli to niewielka kwota. Nigdy nie wiadomo, może uda mi się zdobyć wystarczającą ilość, aby uzyskać następny obiektyw. Nie mam zamiaru zostawać zawodowcem, ale widzę to jako coś w rodzaju płatnego hobby. Co prowadzi do powrotu do praw autorskich. Czy mam prawa autorskie do wszystkiego w najszerszym zakresie? Czy to ma znaczenie, jeśli zdecyduję się sprzedać moje zdjęcia? Czy zmienię wszystkie istniejące prawa autorskie na pełne prawa autorskie? (Myślę, że to więcej niż jedno pytanie)
Najważniejsze jest to, że nie wiem, dokąd zaprowadzi to hobby i co mogę z tym zrobić na późniejszym etapie, i nie chcę podejmować głupich decyzji, które będą mnie wkurzać w przyszłości. Dzięki!
Odpowiedzi:
Wygląda na to, że łączysz dwie różne koncepcje: prawa autorskie i licencje.
Jako fotograf jesteś właścicielem praw autorskich do tworzonych przez siebie zdjęć (chyba że masz inne umowy, które to zastępują, takie jak umowa o dzieło). Jedynym innym działaniem, które należy podjąć w związku z prawami autorskimi, jest opcjonalne zarejestrowanie się jako takie (co zwykle jest opcjonalne).
Twoje główne pytanie tutaj dotyczy licencjonowania twojej pracy. Możliwe jest oferowanie wielu licencji na jedno dzieło (licencja niewyłączna). Jest to ustawienie domyślne, więc możesz zaoferować kreatywną wspólną licencję do użytku niekomercyjnego, a następnie zaoferować oddzielną licencję, która pozwala na wykorzystanie komercyjne. W ten sposób możesz zarobić na użytkowaniu komercyjnym bez obciążania kogoś za użytek osobisty.
Niektóre witryny giełdowe będą wymagały wyłącznej licencji, co oznacza, że zgadzasz się na dostarczenie tylko jednej licencji na swoją pracę. Jeśli wybrałbyś tę trasę, nie byłbyś również w stanie dostarczyć kreatywnej wspólnej wersji licencjonowanej.
Ważne jest również, aby pamiętać, że udzielane przez ciebie licencje są domyślnie stałą umową, co oznacza, że nie możesz po prostu zmienić licencji, które dostarczyłeś w przeszłości. Oznacza to, że wszelkie obrazy, które wcześniej opublikowałeś na licencji Creative Commons, nie kwalifikują się już do wyłącznej licencji, ale możesz zaoferować licencję niewyłączną.
źródło
To jest właściwie bardziej skomplikowane pytanie, niż myślisz, ale krótka odpowiedź brzmi: „możesz zrobić oba, głównie”.
Publikuję zdjęcia online przy użyciu licencji Creative Commons - ale ograniczam je do niższej rozdzielczości (najszerszej 1000 pikseli). Oznacza to, że ludzie mogą z niego korzystać, ale bezpłatna wersja obrazu ma (dla mnie) stosunkowo niską wartość komercyjną (jeśli taka istnieje). Dla mnie potencjalne przychody są mniejsze niż to, co odzyskuję w marketingu i widzę i przekazuję moje zdjęcia - i z czasem nie muszę wydawać na policję potencjalnych naruszeń w sytuacjach. To, czego nie robię, to publikowanie wersji w wysokiej rozdzielczości lub nieprzetworzonych plików - wersji pliku, która mogłaby potencjalnie uzyskać licencję za rozsądną kwotę. Sprawiam, że zdjęcia te podlegają licencjonowaniu przez przemyt i są tam dostępne jako odbitki dla tych, którzy mogą ich chcieć.
To dla mnie rozsądny kompromis; wartość obrazu am, którego ktoś chce użyć na swojej stronie internetowej jest w zasadzie zero (lub blisko niego); wartość tego obrazu z CC łączy mnie z powrotem do moich stron, gdzie ktoś, kto może chcieć licencjonować go do druku, jest znacznie wyższy. Mówię więcej o tym, dlaczego podjąłem tę decyzję tutaj: http://www.chuqui.com/2010/06/online-images-and-watermarking/, ale po wielu przemyśleniach wydaje się, że to najlepszy sposób, aby skorzystać z tego, gdzie rynek fotografii prawdopodobnie będzie, gdy wyjdzie z transformacji, w której się znajduje. Możesz walczyć z udostępnianiem online (i przegrać), lub możesz to wykorzystać i wykorzystać.
Powodem, dla którego mówię, jest to bardziej skomplikowane niż myślisz - brzmi to tak, jakbyś nie badał zbytnio świata akcji; obecnie jest w pełnej implozji i nie jest to miejsce, w którym można po prostu „opublikować kilka zdjęć i zarabiać pieniądze”; sukcesy w magazynie lub mikroprzedsiębiorstwach to zawód sam w sobie, który wymaga czasu i energii oraz zaangażowania (i inwestycji), a nawet teraz ci, którzy robili to od lat, mają trudności z utrzymaniem dochodów.
Podjąłem decyzję, aby nie angażować się w microstock, ponieważ uważam, że dewaluuje moje zdjęcia i nie pasuje do tego, co robię. Trzymam się teraz z daleka od zapasów, aż wszystko się ułoży i widzę, czy naprawdę jest rynek, na który można się wprowadzić. Teraz jest kiepski czas, aby pomyśleć o dostaniu się do fotografii stockowej, szczerze mówiąc, a ty prosisz o kłopoty, jeśli uważasz, że możesz dostać się do akcji jako sposób zarabiania pieniędzy „na boku”. Być może źle cię interpretuję (jeśli tak, przepraszam!), Ale nie chciałem zostawić tego samego, gdybym mógł ostrzec cię przed potencjalnym polem minowym. Musisz naprawdę zbadać i zrozumieć, co dzieje się w branży giełdowej, zanim podejmiesz o tym decyzję; nigdy tak naprawdę nie była to okazja „publikować zdjęcia i czekać na pieniądze”, a dziś,
źródło
Czasami przesyłam zdjęcia do Wikipedii na licencji Creative Commons CC-BY, traktując to jako rodzaj „darowizny na dobry cel”.
Poza tym zgadzam się z tym, co pisze John Harrington na swoim blogu : jedynymi ludźmi, których przyciągniesz, dając zdjęcia za darmo, są ludzie, którzy będą chcieli darmowe zdjęcia. W końcu, jeśli raz możesz to zrobić za darmo, być może zechcesz nawet nakręcić historię dla magazynu za darmo. Ponieważ to świetny rozgłos, prawda?
Jeśli chodzi o microstock: uważam, że Chuqui go przybił: nie ma sensu zarabiać w środowisku, w którym większość ludzi po prostu publikuje zdjęcia za darmo (lub prawie za darmo).
źródło
Bardzo trudno jest zarabiać na zdjęciach stockowych - jest zbyt duża podaż i niewystarczający popyt (a biorąc pod uwagę, że zdjęcia zapasowe nie są zużywalne, będzie tylko gorzej). Nie możesz też licencjonować czegoś, a następnie zmienić zdanie. Gdy jest objęty licencją Creative Commons, nie można go wycofać.
Więc powiedziałbym: jeśli masz na to pieniądze, powodzenia. Jeśli nie jesteś zainteresowany pieniędzmi, po prostu nie mów nic o prawach autorskich lub dołącz „małe prawa zastrzeżone” małą czcionką (w takim przypadku zachowujesz swoje prawa autorskie, ale ludzie nie zawahają się go pobrać) ).
źródło