Właśnie kupiłem parę opon Kenda Klondike (26 * 2.1). Słyszałem, że muszę przejechać około 50-100 kilometrów bez szybkich zakrętów i tak dalej - aby kolce „mocno” usiadły na oponie. Więc powoli dojeżdżam do pracy.
Czy to prawda? A jeśli tak - jak mogę ustalić, że włamanie zostało wykonane?
Odpowiedzi:
Pracuję dla dystrybutora, który sprzedaje kilka marek opon z kolcami zimowymi i każdy z nich ma to ostrzeżenie, ten konkretny pochodzi od Schwalbe
Źródło
Powiedziawszy to, nie sądzę, aby istniały jakieś fizyczne środki, aby powiedzieć, że jeździli wystarczająco daleko. Więcej, że 25 mil / 40 km jest prawdopodobnie po bezpiecznej stronie.
Oto powód, dla którego polecają to samo dla opon z kolcami i jestem pewien, że proces jest podobny w przypadku opon rowerowych.
Źródło
Istnieje również forma smarowania stosowana, gdy opona jest wstępnie formowana, która pozostaje na powierzchni opony przez pewien czas, aż do zużycia, ten smar nie ma większego znaczenia dla asfaltu lub brudu, ale jak można sobie wyobrazić na lodzie lub śniegu może sprawić, że rzeczy będą trochę bardziej śliskie, ponieważ dodatkowo zmniejsza współczynnik tarcia.
źródło
Na nowych lub nowo montowanych oponach i tak warto jeździć ostrożnie, choć nie tak długo, jak sugerują producenci opon zimowych (na wypadek złego osadzenia, uwięzionych dętek itp.). Gdy pogoda się pogarsza, i tak warto jeździć ostrożnie (samochody robią śmieszne rzeczy, gdy kierowca usuwa lód z niewielkiej części przedniej szyby).
Przyzwyczajenie się do dodatkowego hałasu to kolejny powód do powolnej jazdy. Z pewnością wycofuję się, jeśli motocykl kiedykolwiek brzmi dziwnie, a kołki na asfalcie brzmią dziwnie, dopóki się do nich nie przyzwyczaisz.
Możesz więc wziąć to trochę łatwiej niż zwykle. Nie oznacza to niższych prędkości maksymalnych, ale łagodniejsze przyspieszenie, hamowanie i pokonywanie zakrętów, na kilkadziesiąt kilometrów (średnio dla kilku producentów). Zaokrąglibym to do tygodnia, biorąc pod uwagę moje dojazdy. Zresztą i tak nie dostaniesz żadnych danych osobowych na tych oponach, a czas poświęcony na nieco łagodniejszą jazdę jest krótszy niż czas stracony na zwykły, ale gorszy niż normalny ruch drogowy.
Nie straciłem żadnych ćwieków w ciągu pierwszych 50 km na moim (Schwalbe), ale straciłem kilka pod koniec ostatniej zimy.
Zastanawiam się, czy producenci nie martwią się tak bardzo o osadzanie kołków, jak o to, że nagle nie wysadzą się, gdy jedzie się ciężko.
źródło