Licencjonowanie (lub podobne) mojej gry dla fanów?

44

Przez ostatnie 8 lat pracowałem nad fanem gry Pokémon. To było niesamowite, dobrze przyjęte przez graczy i jestem bardzo dumny ze społeczności, którą zbudowaliśmy. Ale, podobnie jak w przypadku wszystkich „gier fanowskich”, zawsze pojawia się szara chmura „czy C&D przyjedzie jutro?”

Teraz podjąłem pewne kroki, aby upewnić się, że zachowujemy szacunek wobec własności Nintendo:

  • Pozostajemy jak najbardziej wierni materiałowi źródłowemu. Dodaliśmy własne warianty i oryginalne postacie („Fakemon”), ale dołożyliśmy wszelkich starań, aby były spójne.
  • Wyjaśniamy, że jesteśmy grą dla fanów, niepowiązaną z Nintendo i że jest to całkowicie nieoficjalne. Zamieszczam również link do pytań i odpowiedzi dla akcjonariuszy (pytanie 14), w których Satoru Iwata potwierdził, że nie są zainteresowani traktowaniem ludzi takich jak ja jako przestępców.
  • Nasza koncepcja gry jest oryginalna. To nie jest klon żadnej z istniejących gier i lubię myśleć, że wypełnia fajną małą dziurę dla fanów serii.
  • (Krótko) spotkałem ludzi na poziomie C z Game Freak i Nintendo, w tym Junichi Masuda i Tsunekazu Ishihara, i dałem im „wizytówki” do naszej gry. Nie było to jednak oficjalne spotkanie, raczej podpisywali autografy na Mistrzostwach Świata Pokémon, więc o ile wiem, prawdopodobnie byłem tylko fanem i nie przywiązywali dużej wagi do karty (mają dość już to robisz, prawda?)

Mimo wszystko jednak jesteśmy nieoficjalni, korzystamy z własności intelektualnej, która nie należy do nas.

Mój przyjaciel i ja zrezygnowaliśmy z pracy, aby pracować nad tą grą w pełnym wymiarze godzin. Jeśli zostaniemy zamknięci, będziemy musieli poważnie walczyć o to, aby nasze życie z powrotem zostało połączone. Więc na razie gra była w większości „pod radarem”, przy praktycznie zerowym marketingu i tylko ustnych informacjach graczy, aby ją zaludnić.

Najważniejsze jest to, że chcę oddać Nintendo. Dzięki nim i mojemu projektowi zrobiłem niesamowity postęp jako programista, projektant i ogólnie jako osoba.

Jak wspomniano wcześniej, najbardziej obawiam się, że pewnego dnia nas zamkną. I nie mielibyśmy innego wyjścia, jak tylko to zrobić. Ale minęło już 8 lat ...

Próbuję więc dowiedzieć się, jakie mam opcje, jeśli w ogóle. Myślę, że chcę się skontaktować i zapytać o jakiś rodzaj licencjonowania, ale nie chcę zwracać zbytniej uwagi. Nie chcę podnosić głowy nad parapetem tylko po to, żeby ją wystrzelił, rozumiesz? Nie szukam poziomów uwagi Pokémon GO, ani nawet Magikarp Jump. (Nasz pojedynczy serwer stopiłby się w obu kierunkach - pracuję nad tym!) Po prostu sposób na uzyskanie „pozwolenia” na to, co robię.

Oczekuję, że odpowiedź będzie prawdopodobnie brzmiała: „IANAL, weź jedną”, ale jaki prawnik byłby najlepszy? Pomocne byłyby również wszelkie spostrzeżenia i porady.

Niet the Dark Absol
źródło
Komentarze nie są przeznaczone do rozszerzonej dyskusji; ta rozmowa została przeniesiona do czatu .
Josh
Nintendo zamknie cię, jeśli będzie to możliwe. Wystarczy spojrzeć na to, co stało się z Pokemon Uranium: gamerant.com/pokemon-uranium-shut-down-756
SethWhite
1
Oto doświadczenie jednego dewelopera w tworzeniu aplikacji dla fanów Pokémon (nie gry): stackoverflow.com/a/44771870/148241 Otrzymano powiadomienie o wycofaniu i nie było szansy na uzyskanie licencji.
Saxon Druce

Odpowiedzi:

53

Nie chcę zwracać zbytniej uwagi. Nie chcę podnosić głowy nad parapetem tylko po to, żeby ją wystrzelił, rozumiesz?

Albo podniesiesz głowę i wyjdziesz, albo umrzesz z głodu za parapetem. Jeśli chcesz zarabiać na życie jako twórca gier, musisz uzyskać jak najwięcej ekspozycji. Twoje przychody są proporcjonalne do liczby osób, które wiedzą, że Twoja gra istnieje. Tak długo, jak żyjesz w strachu przed zbyt dużym wzrostem i przyciągasz uwagę działu prawnego Nintendo, twoje szanse na sukces na tym przepełnionym rynku są minimalne.

Jako że Pokémon Go współpracuje z programami Niantic, Nintendo nie wydaje się już całkowicie sprzeciwiać się współpracy z innymi twórcami gier, jeśli chodzi o ich Pokémon IP (własność intelektualna). Więc jeśli masz dobry produkt, istnieje niewielka szansa, aby je przekonać. Ale osobiście nie postawiłbym na to.

Ale nawet jeśli okaże się, że nie chcą z tobą współpracować, wciąż masz nadzieję na Twój produkt.

• dodaliśmy własne warianty i oryginalne postacie („Fakemon”)

• Nasza koncepcja gry jest oryginalna. To nie jest klon żadnej z istniejących gier i lubię myśleć, że wypełnia fajną małą dziurę dla fanów serii.

Masz oryginalną koncepcję gry i możesz tworzyć oryginalne postacie. Wygląda na to, że tak naprawdę nie potrzebujesz adresu IP Pokémon. Radzę ci pozbyć się wszystkich treści opartych na Nintendo IP, zmienić markę gry i zbudować własną franczyzę.

Może wkrótce Ci będzie ten, którego adres IP zostanie naruszona przez twórców gra fanowska.

Dobrym przykładem gry, która poszła tą drogą, jest Freedom Planet . Zaczęło się od gry Sonic the Hedgehog. Ale potem zdali sobie sprawę, że mieli grę z oryginalnymi postaciami i pomysłami na rozgrywkę, która była doskonale zdolna do przeprowadzenia się bez konieczności piggyback na sukces innych IP. Twierdziłbym, że ten krok nawet poprawił ich grę, ponieważ pozwoliło im to robić postacie, ustawienia i rozgrywkę, które nie działałyby w ramach istniejącego wszechświata Sonic. To sprzedał ponad 250.000 egzemplarzy . Obecnie pracują nad kontynuacją.

Philipp
źródło
3
Twój ostatni akapit to dokładnie to, o czym myślałem. Jeśli masz świetną grę z postaciami, dlaczego potrzebujesz pokemona? Pokemon nie jest jedynym IP na świecie, który polega na zbieraniu stworzeń lub kreskówkowych potworów. Bądź dumny z bycia kreatywnym twórcą niezależnych gier !!
corsiKa
2
To przywodzi mi na myśl Sky DMCA, małą grę dla fanów, pierwotnie nazwaną No Mario's Sky, która została przemianowana po C&D. Nie jestem pewien, czy to całkiem porównywalne z potencjalnie zyskowną grą przez osiem lat, ale jeśli złośliwie zmieniła nazwę, nałożenie hełmu na rozpoznawalną w inny sposób głowę Mario i osiągnięcie celu uratowania „Księżniczki Mango” było wystarczające, aby uzyskać Nintendo od twoich pleców, może wciąż jest nadzieja, ale zmiany powinny prawdopodobnie zostać wprowadzone jak najszybciej, zwłaszcza, że ​​w grę wchodzą pieniądze.
tyjkenn
30

Tak więc „IANAL, weź jeden”.

Wydaje się jednak oczywiste, że Twoim celem jest czerpanie korzyści z tej gry. A wyrażenie „nie zainteresowany traktowaniem ludzi takich jak ja jako przestępców” ma niewielki wpływ na sankcje cywilne, co jest waszym głównym zmartwieniem.

Użycie znaku towarowego lub własności intelektualnej naraża cię na straty finansowe. Firmy muszą aktywnie bronić znaków towarowych, dlatego muszą ścigać C&D za każdym razem, gdy znajdą naruszenie, w przeciwnym razie mogą utracić prawa do swojej własności.

Sugeruję, aby porozmawiać z prawnikiem ds. Praw własności intelektualnej / praw autorskich, szczególnie doświadczonym w branży gier. Przygotuj się na zastąpienie wszystkich swoich zasobów oryginalnymi koncepcjami i treścią.

Ponadto, jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś, włącz. Jako LLC lub korporacja (w zależności od twojego stanu), jako środek ewentualnej ochrony twoich aktywów osobistych.

Wygląda na to, że jesteś tak zainwestowany, że nie możesz ryzykować nieotrzymania licencji. Mówiąc wprost, jeśli sukces gry zależy od nazwy i treści Pokemona, powinieneś przyjrzeć się grze. Nie ulegaj błędnym kosztom utopionym i próbuj je narzucać.

Chris
źródło
Dzięki za wkład. Jesteśmy LLC, więc nie ma sprawy. Powoli pracujemy nad naszymi własnymi oryginalnymi koncepcjami („Fakemon”, o którym wspomniałem), które mogą ostatecznie stać się naszymi własnymi postaciami z gry (są one ogólnie bardzo dobrze przyjmowane przez graczy). Gra polegająca na Pokémon bardzo pomogła w wyrażeniu opinii o grze, ale mechanika gry nie polega na niej wprost.
Niet the Dark Absol
8
Podczas gdy znaki towarowe muszą być bronione, to samo nie dotyczy praw autorskich.
Tim Pohlmann,
6
@NiettheDarkAbsol Uwaga: „oryginalne koncepcje” nadal można uznać za „dzieła pochodne”, w zależności od wielu czynników. Nawet jeśli weźmiesz swojego „Fakemona” w całkowicie niezależny od Nintendo kontekst, fakt, że są one oparte na Pokemonach, może oznaczać, że Nintendo nadal ma prawnie egzekwowane roszczenie dotyczące praw autorskich (lub może nie). - To zdecydowanie na terytorium „skonsultuj się z prawnikiem własności intelektualnej” - tańczysz w szarym obszarze. Jeśli nie poradzisz sobie z tym poprawnie, Nintendo może nadal być w stanie egzekwować C&D, nawet w przypadku „całkowicie oryginalnej” gry.
RM
12

IANAL, weź jeden

W szczególności prawdopodobnie potrzebujesz prawnika ds. Własności intelektualnej / praw autorskich.

Z mojego dość niedoinformowanego punktu widzenia (tło CS, wziąłem udział w kursach prawa w uni), powiedziałbym, że w twoim obecnym stanie Nintendo z pewnością nie miałoby problemów z zamknięciem cię, gdyby chcieli.

Wygląda na to, że twoja gra jest online, a la Pokemon Revolution Online czy coś takiego (może to tak naprawdę? Idk). Nie wiem, ile masz przyczepności - jeśli twoja maksymalna liczba graczy online wynosi około 5000 lub mniej, prawdopodobnie nie zauważy cię przez jakiś czas, ale jeśli przekroczysz 15 tysięcy graczy online, możesz mieć pewne legalne kłopoty przed nami.

Warto również zauważyć - jeśli zdecydują się po ciebie w pewnym momencie, mogą potencjalnie zabrać wszystko , co posiadasz, w zależności od szkód itp.

Musisz poważnie rozważyć co najmniej te dwie rzeczy:

  1. Inkorporacja - przynajmniej LLC w celu ograniczenia odpowiedzialności, w przeciwnym razie zły proces oznacza, że ​​jesteś dosłownie bezdomny

  2. Licencjonowanie - będzie to (oczywiście) bardzo skomplikowane, ale jeśli masz jakieś wysokie cele postawione w grze, absolutnie potrzebujesz jakiejś formy licencjonowania i oficjalnego potwierdzenia od Nintendo.

rokoko
źródło
Nie opublikowałem gry tylko dlatego, że tak nie myślałem, ale jeśli chcesz zajrzeć, jest ona powiązana z moim profilem. W każdym razie Krok 1 został ukończony lata temu, więc to dobrze. Jesteśmy firmą LLC, więc wygląda na to, że jesteśmy objęci tym frontem. W ciągu 24 godzin dostajemy około 7 000 graczy online, ale „szczyt” wynosi zwykle około 1,2 000 naraz.
Niet the Dark Absol
12

Zanim zaczniesz zarabiać na życie dzięki projektowi dla fanów, nie jest to już projekt dla fanów.

Nintendo nie jest jedną z (bardzo nielicznych) megakorporacji, które pozwalają społeczności wykorzystywać swoje IP do zarabiania pieniędzy. Link do tego, że Angry Joe jest zły na niezwykle surową politykę IP Nintendo.

Są szanse, że kiedy się o tobie dowiedzą, pójdą po pieniądze, które już zarobiłeś na tym projekcie w przeszłości. Dlatego podejście do nich w celu uzyskania licencji na Twój projekt może nie być najlepszą opcją, ale byłaby to dobra opcja, zanim zaczniesz zarabiać pieniądze.

O ile nie mieszkasz poza Stanami Zjednoczonymi lub Japonią, nie możesz nic zrobić poza płaceniem prawnikowi za to samo. Jeśli mieszkasz poza USA lub Japonią, istnieje szansa, że ​​masz ochronę w zależności od tego, gdzie mieszkasz, gdzie znajdują się twoje serwery, gdzie znajdują się firmy, z którymi współpracujesz (paypal? Patreon?). Zapytaj prawnika ds. Praw autorskich, jakie są te zabezpieczenia.

Jeśli chcesz kontynuować sprzedaż swojej gry, proponuję stworzyć wersję 2.0 bez Nintendo IP. W każdym razie natychmiast przestań polegać na pieniądzach, które zarabiasz z własności intelektualnej, której nie posiadasz, i zacznij traktować wszystkie zarobione już pieniądze jako coś, co można ci odebrać w dowolnym momencie (bezpośrednio lub za opłatą prawnika).

Piotr
źródło
3

Ta odpowiedź opiera się wyłącznie na zdrowym rozsądku, nie mam doświadczenia w procedurach Cease and Decist.

Najpewniejszym sposobem, aby zostać zauważonym przez Nintendo, jest ogłosić swój produkt, co zasadniczo robisz, prosząc go o licencję.

Na podstawie liczby legalnie licencjonowanych gier pokemon, które widziałem, powiedziałbym, że szansa, że ​​cię odrzucą, jest (znacznie) bliższa 1 niż 0.

Dlatego skupiłbym się bardziej na ograniczaniu ryzyka, niż na licencjonowaniu. Oto kilka rzeczy, które możesz zrobić:

  1. Przestań robić grę (i przestań na tym zarabiać)
  2. Skoncentruj nowy rozwój na uczynieniu gry możliwie najbardziej niezależnym od pokemona, abyś mógł przejść do „normalnej” gry, gdy tylko będzie to konieczne
  3. Załóż dodatkowe firmy, aby chronić swoje aktywa, na przykład taką, która zarabia na pokemonach, i taką, która przechowuje ogólną grę i jej adres IP.
Dennis
źródło
2

Postępuję zgodnie z dobrą radą innych i dodam zwrot.

Znasz to powiedzenie: „Ufaj Bogu i chroń swój proszek”. Tak.

Jeśli jest to uzasadnione, oddziel rzeczy Nintendo (model postaci 3D, grafika i sceny wyraźnie reprezentujące świat Nintendo, cokolwiek - rzeczy, z których mieliby dobry powód, by się nie zgadzać), od wszystkiego innego (silnik gry i oryginał zawartość). Następnie uruchom wersję Nintendo-verse oraz wersję modeli i świata inną niż Nintendoverse, używając tego samego silnika.

Jest to trochę dodatkowej pracy, ale ma dużą wypłatę. Dopóki sh * nie trafi do wentylatora (jeśli tak się stanie), będziesz miał więcej do zaoferowania fanom, wzbogacisz swoją grę i zyskasz. Jeśli twoja gra stanie się bardzo popularna, możesz „przetestować wodę”, stopniowo kierując bazę fanów i grę, aby zminimalizować zawartość Nintendo, bez dokonywania nagłej ogromnej zmiany, która zepsuje ją ludziom. Możesz przedstawić go jako bonus - wybierz oryginalny świat lub nowy świat, 2 różne gry na tym samym frameworku, więc dopóki Nintendo się nie zdenerwuje (jeśli tak jest), możesz zaoferować oba, więc nie musisz zmuszać ludzi do grania w jedną lub drugim, oboje są „tam”, a gracze mogą wybierać między nimi to, co im się podoba.

Najlepsze jest to, że jeśli ktoś się zamknie, fani mają już coś do migracji, masz już oddzielone w kodzie wrażliwe prawnie elementy, więc nie musisz cofać się o 20 mil, żeby to rozwiązać, po prostu trzymaj je oddzielić od teraz w bazie kodu. Możesz więc zaoferować łatwiejsze usuwanie rzeczy, którym się sprzeciwiają, bez utraty pracy, i nie tracisz tempa, ponieważ nadal masz silnik, strukturę i świat B, dzięki czemu możesz powiedzieć fanom że z szacunku dla Nintendo zamknąłeś świat „A” i masz nadzieję, że spodoba im się świat B - a ponieważ fani mają tendencję do zrozumienia, a wielu spodoba się światu B, jeśli nie uderzy go to w gardło wybór, prawdopodobnie będziesz mieć więcej wsparcia, nie mniej.

Przede wszystkim spokój ducha, że ​​nawet C&D nie zamknie tego i nie zmarnuje twojego czasu.

Konkretny przykład w innym wszechświecie - zobacz, co się stało z narzędziem Windows o nazwie „Autopatcher”. Pozwala użytkownikom instalować łatki offline. Mixrosoft wysłał C&D dotyczący włączenia łat. Wynik - rozdzielili silnik z kolekcji poprawek i zabili wbudowaną kolekcję poprawek „pobranych”, pobierając łatki z serwerów Microsoft po uruchomieniu przez użytkownika. Taki sam wynik, zadowoleni fani i treść Microsoft, że użytkownicy otrzymywali łaty od nich, a nie od stron trzecich. Nintendo, jeśli jest zdenerwowany, będzie w porządku, jeśli usuniesz zdjęcia z praw autorskich, i z twojego punktu widzenia łatwo je w ten sposób przekazać.

Stilez
źródło
2

Dodaj mnie do refrenu „Potrzebujesz prawnika”, ale z dodatkowego powodu.

Nie jesteś „fanowską grą”. Jesteś firmą z dochodem wystarczającym (zakładam) na pokrycie kosztów ogólnych, a także wypłacić wystarczającą płacę dwóm pracownikom, aby stanowić ich jedyny dochód. Ile to dziesiątek tysięcy dolarów rocznie? Kiedy Nintendo cię znajdzie, będą wymagać, abyś przestał. Jeśli nie zamkniesz gry (i całkiem możliwe, nawet jeśli to zrobisz), skazają cię w ciemne czasy.

Teraz załóżmy, że nie zamknął swoją grę. Twoje dochody pochodzą od płacących klientów, z którymi masz stosunek umowny w celu świadczenia usługi. Właśnie przestałeś świadczyć tę usługę. Co teraz? Domyślam się, że umowa jest prawnie niewykonalna, ponieważ nie można zawrzeć wiążącej umowy w celu wykonywania nielegalnych czynności. Ale to nie znaczy, że nie mogą cię pozwać: to po prostu oznacza, że ​​nie powinni wygrać. Do tego potrzebujesz również prawnika.

David Richerby
źródło
Rzeczywiście bardzo dobra uwaga! Jeśli chodzi o ostatnią kwestię, podejrzewam, że ponieważ jest to naruszenie prawa cywilnego, a klient nie ma możliwości dowiedzenia się, że firma nie ma uzasadnienia, że ​​będzie w porządku. Ponadto, w zależności od metody płatności, mogą oni ubiegać się o rekompensatę za tę trasę bez uciekania się do sądów.
Jack Aidley,