Jak rozumiem, Volkswagen miał oprogramowanie do sztucznego poprawiania swoich ocen wydajności na stanowisku testowym. Ponieważ byłby aktywny tylko w fazie testów, jaki jest sens przywołania milionów samochodów w celu usunięcia oprogramowania, które nigdy nie zostanie uruchomione?
Widzę wiele problemów i niepewności dla właścicieli.
Odpowiedzi:
Przypomnienie nie polega na usunięciu logiki oszukiwania; chodzi o to, aby silniki spełniały wymagania dotyczące emisji, aby nie naruszały już prawa. Z pierwszego artykułu Autoblog na temat skandalu:
Niektóre artykuły sugerują, że uszkodzone silniki potrzebują więcej niż tylko łatki oprogramowania; wymagane będą zmiany sprzętowe (moje własne):
Ironią całego tego odcinka jest to, że zgodność z przepisami byłaby znacznie, znacznie tańsza .
źródło
W moim rozumieniu VW chciał zwiększyć wydajność i zużycie paliwa. Najłatwiejszą drogą było pozwolenie, by samochód bardziej zanieczyszczał środowisko. Nie było to możliwe przy spełnieniu surowych norm emisji
Opracowali więc oprogramowanie, które pozwoliłoby pojazdowi spełnić wymagania dotyczące emisji tylko w trybie testowym. Następnie zasadniczo zmieniaj parametry emisji podczas codziennej jazdy, aby uzyskać większą wydajność i niższe zużycie paliwa. I zostali złapani.
Jestem pewien, że istnieje zespół prawników, który próbuje wymyślić, jak zrekompensować właścicielom obniżoną oszczędność i wydajność, jaką uzyskają przez resztę życia pojazdów. Nie wspominając już o zmniejszonej wartości, ponieważ pojazdy mają teraz zepsutą reputację.
źródło
Problem polega na tym, że używają nielegalnej melodii. Cały czas działa. Muszą odstąpić od pojazdów, aby mogły jechać zgodnie ze specyfikacją lub będą podlegały większym karom.
źródło