Suburban 1998. Zaczyna się całkiem nieźle, ale po 30 minutach jazdy wygląda to na kłopoty.
Dobry start zwykle ma krótką serię krótkich odgłosów, z których każda staje się silniejsza, dopóki silnik nie uruchomi się w mniej niż sekundę.
Niepokojący początek może brzmieć jak kilka dłuższych / wolniejszych chugów, oba brzmią mniej więcej tak samo, a następnie trzeci chug zaczyna.
Nie jeżdżę często tym pojazdem. Nigdy nie słyszę kliknięcia elektromagnesu, ale to nie znaczy, że go nie ma. Nie wydaje mi się, żeby słychać było zgrzyt - z pewnością nie słychać piskliwego dźwięku o wysokim tonie.
Nie obserwowałem jeszcze ściemniania / rozjaśniania świateł podczas złego startu, ponieważ dopiero niedawno zdałem sobie sprawę z tego wzoru. (dobry początek, gdy jest zimno, zły, gdy ciepło) Akumulator ma mniej niż rok, ale prawdopodobnie w ten weekend przetestuję jego obciążenie.
Po wyłączeniu silnika przez pewien czas mogę uruchomić pojazd 6 razy z rzędu i za każdym razem brzmi jak dobry start, oczywiście stopniowo słabnie (zakładam, że jest to spowodowane rozładowaniem akumulatora).
Jak myślisz, dlaczego działałoby to lepiej na zimny start, a nie ciepły start?