Mój syn nigdy nie dzieli się z nami tym, co je / lubi.
Oczywiście nie chodzi o to, że chcemy tego produktu spożywczego, ale o to, żeby nauczyć go, jak dzielić się innymi.
Próbowałem już:
- Tit for Tat: robienie z nim tego samego (nie dzieliłem się z nim lodami)
- Robić coś przeciwnego; co oznacza, że nawet jeśli się nie podzielił, podzieliłem się z nim swoimi lodami.
Mimo to nadal nie dzieli się z nami ani ze swoją młodszą siostrą.
Czy powinienem się martwić?
Proszę pomóż.
behavior
primary-schooler
sharing
meetpd
źródło
źródło
Odpowiedzi:
Cycek na tat nie zadziała. Jeśli czegoś uczysz, byłaby to tylko lekcja tego, jak być małostkowym. Postępowanie odwrotne może działać, ale nie powinieneś robić tego z niewłaściwych powodów.
Ludzie dzielą się rzeczami, ponieważ chcą się nimi dzielić, a nie dlatego, że czują się zobowiązani. Poczucie obowiązku dzielenia się czymś często powoduje, że niektórzy ludzie chcą się zbuntować i zrobić coś przeciwnego. Dzielenie się jest jedną z rzeczy związanych z uczeniem empatii. Tego należy uczyć na przykładzie jawnego działania. Nie zmuszaj sytuacji.
Na przykład wspominasz, że robisz coś przeciwnego, gdy zaprzecza dawaniu ci lodów, ale nadal dzielisz się swoimi. Co do tego skłoniło? Czy poprosiłeś o jego lody, a kiedy powiedział „nie”, powiedziałeś „dobrze, możesz mieć trochę moich, jeśli chcesz”. To nie uczy go dzielenia się. To uczy go, że uważasz, że jesteś lepszą, milszą osobą niż on.
Lepsza sytuacja: niech osoba trzecia zje z tobą lody (tata? Mama? Rodzeństwo? Przyjaciel rodziny?) I niech ta trzecia osoba podzieli się z tobą lodami, bez monitowania. Przyjmij łaskawie i dziękuję. Pokaż szczęście na twarzy. Nie patrz dalej na syna, jakby zrobił to samo, bo prawdopodobnie nie zrobi tego. Pokazanie mu tych przykładów dzielenia się, a nie zmuszanie go do nałożenia na niego, raczej wywrze trwałe wrażenie. Kontynuuj to w kółko, wykonując wiele innych czynności. Nie mów mu, że dzielenie się jest miłe i sprawia, że ludzie czują się dobrze. Pokaż mu.
Na koniec dnia, jeśli coś jest jego i nie chce się nim dzielić, nie powinien czuć się zobowiązany. Jeśli jest to zabawka społeczna lub kolacja w stylu potluck, tak, jest on zobowiązany do podzielenia się. Ale jeśli dałeś mu coś i powiedziałeś, że to jego, pozwól mu zdecydować, czy i kiedy będzie mógł jeść, brać udział lub bawić się czymkolwiek.
źródło
Ponieważ wydaje mi się, że zamieściłem gdzie indziej na tej stronie - wierzę, że moje dzieci nauczyły się szczodrości i łatwego udostępniania, ponieważ nie zostały poproszone o udostępnienie zbyt wcześnie. Szybka anegdota : mój brat i szwagierka mieli dzieci w tym samym wieku co moje i przez cały czas kładli nacisk na dzielenie się. Kiedy mój najstarszy miał około 4 lat, on i jeden z jego kuzynów byli razem z tyłu samochodu, a jego kuzyn powiedział, że jest spragniony. Owen złapał swój łyk i podał go kuzynowi. Mój szwagier był zdumiony i zapytał, jaki jest sekret nakłaniania moich dzieci do dzielenia się. Mocno wierzę, że wyrósł z procesu, którego doświadczył w przedszkolu.
Obaj moi synowie uczęszczali do przedszkola w wieku od 1 do 4 lat, który miał określone zasady dotyczące „dzielenia się”. Ich logika polegała na tym, że dzielenie się wymaga zrozumienia, że inni ludzie są różni od siebie i mają myśli, uczucia, potrzeby, które nie są takie same, jak to, co czuje dziecko. Dzielenie się nie ma sensu, dopóki nie zrozumiesz, że inni ludzie różnią się od ciebie, co prowadzi do rozwinięcia poczucia empatii. Te pojęcia są w rzeczywistości częścią procesu rozwojowego, przez który przechodzą dzieci - zwykle w okresie niemowlęcym / niemowlęcym / przedszkolnym. Istnieje wiele literatury naukowej na ten temat - patrz ten artykuł jako przykład).
Pamiętając, że wszystkie dzieci rozwijają się w różnym tempie i mogą, ale nie muszą spełnić wymienionych kamieni milowych w podanym wieku, możemy założyć, że twój syn wciąż jest całkiem nowy w koncepcji empatii i wciąż się uczy, że jeśli jego brzuch jest zadowolony z lody, niekoniecznie oznacza, że twój brzuch jest zadowolony z lodów. Podejścia, które podejmujesz ze swoim synem, opierają się na jego silnym zrozumieniu empatii - i prawdopodobnie nadal jest on „początkującym empatią”.
Biorąc to wszystko pod uwagę, sposób, w jaki przedszkola radziło sobie z sytuacjami „dzielenia się”, polegał na tym, że jeśli jedno dziecko chce zabawki, z którą bawi się jeden z moich synów, nauczyciel interweniuje, mówiąc do mojego syna: „Jake chciałby grać tą piłką. Jak długo jeszcze chcesz nią grać - dwie minuty lub trzy minuty? ” Kiedy mój syn zdecydował się na pewien okres, rygor ten był ściśle przestrzegany. Jeśli mój syn potrzebował zmiany pieluszki w „okresie oczekiwania”, zabawka została dla niego odłożona, ponieważ wciąż był to „jego czas”. Myślę, że pomysł, który zaszczepił to moim dzieciom, polegał na tym, że łatwo było się nimi dzielić, ponieważ nie było poczucia niedoboru; tzn. nigdy nie pomyśleli: „Jeśli dam to komuś innemu, może już nigdy nie odzyskam”. Jasno też zrozumieli zasady,
Wiem, że twój syn jest trochę starszy niż moje dzieci, kiedy nauczyli się tej umiejętności, ale nadal uważam, że można ją wdrożyć w jego życiu. Staraj się nie zmuszać go do dzielenia się, ale nadal modeluj zachowanie udostępniania. Jeśli bawi się z przyjaciółmi i zaczną się kłócić o zabawkę, wyjaśnij im, że nie masz wystarczająco dużo tej zabawki dla każdego z nich, więc zamiast sprawić, by jedna osoba poczuła smutek, że jej nie ma, pomóżcie im znaleźć coś, z czym mogliby bawić się razem i zabrać zabawkę, która jest przyczyną problemu (prawdopodobnie w tej chwili może wywołać pewien gniew, ale ponieważ jest to egzekwowane „sprawiedliwie” z mojego doświadczenia) prawdopodobnie ustąpi szybciej).
Nadal zapewniaj mu możliwość zrozumienia, że rzeczy, które do niego należą, są naprawdę związane z jego wolą. Myślę, że ta koncepcja obfitości (wystarczająca ilość czasu na zabawkę, wystarczająca ilość pysznego jedzenia, wystarczająca ilość wszystkiego, aby zaspokoić jego potrzeby) pozwala dzieciom oferować dzielenie się swoimi rzeczami z innymi.
źródło
Powiedziałbym, że możesz spróbować przeczytać „ Heather Shumaker ” „ W porządku, że się nie dzieli”. To pouczające podejście do tego właśnie tematu.
W moim domu rzeczy w częściach wspólnych są przedmiotami powszechnego użytku z nielicznymi wyjątkami. Więc jeśli dziecko przychodzi i bawi się „ciężarówką” znajdującą się we wspólnym obszarze, to nie ma problemu. Jeśli bawisz się tą ciężarówką i dziecko tego chce, nie musisz się poddawać. Realistycznie, każda zabawka, której dziecko dotyka w moim domu, jest im udostępniana. To samo dotyczy wizyty mojego dziecka w twoim domu. Ale nie zmuszam ich do dzielenia się wszystkimi rzeczami. Osoba dorosła może poprosić mnie o użycie telefonu komórkowego, ale nie czuję się zobowiązana do udzielenia odpowiedzi twierdzącej. Mogę zdecydować. Podobnie moje dzieci nie muszą dzielić się wszystkimi rzeczami z nikim, nawet ze mną, nawet jeśli tego chcę. To ich decyzja. Mam też rzeczy w obszarach wspólnych i oczekuję, że dzieci dotkną ich, jeślichcą tego, na przykład koc, który przyniosłem z pokoju, bo było mi zimno, itd. To może technicznie być mój, ale nie oczekuję, że będę go używać, jeśli go zostawię. Wyjątkiem byłyby przedmioty osobiste dla nas wszystkich, takie jak tablety, których moje dzieci używają w szkole, mój telefon komórkowy i laptop itp. Chociaż nie należy ich pomijać, zdarza się.
Teraz, jeśli masz dziecko, które nigdy nie chce nikomu się z nikim dzielić, byłbym zaniepokojony. Wydaje mi się jednak prawdopodobne, że jeśli pomyślisz o wszystkich rodzajach udostępniania, zauważysz, że Twoje dziecko regularnie je udostępnia. Czy inni ludzie używają kiedykolwiek rzeczy, które do niego należą, takich jak gry, zabawki itp.? Gdyby oglądał film, a ty wszedłeś, czy chętnie pozwoliłby ci wtulić się w koc, którego używa przy sobie? Jeśli odpowiedzi na terodzaje rzeczy nie, to byłbym bardziej zaniepokojony. W przeciwnym razie powiedziałbym, że musimy zapytać, czy jego poziom dzielenia się jest mniej więcej taki, jak się spodziewasz po interakcji dorosłych z dorosłymi. Gdybyś zapytał znajomego o to samo, czy odpowiedziałby tak? Naprawdę nie widzę, żebym poprosił osobę dorosłą o podzielenie się swoimi lodami. Myślę, że czasami pytamy dzieci o rzeczy, ponieważ ustalamy różne reguły społeczne dotyczące tego, o co jesteśmy gotowi zapytać.
źródło