Lecę do Glasgow jutro. Angielski nie jest moim językiem ojczystym. Pomimo tego, że mieszkałem w Londynie przez ostatnie 10 lat, wciąż walczę ze zrozumieniem różnych akcentów.
Moją główną troską o czas, który spędzę w Glasgow, jest to, że nie będę w stanie dobrze się komunikować, tylko dlatego, że nie rozumiem, co mówią.
Jaki jest uprzejmy sposób informowania wszystkich ludzi, z którymi mam do czynienia, że nie mogę zrozumieć, co on mówi, a to moja wina, NIE jego / jej?
language-barrier
etiquette
scotland
Ulkoma
źródło
źródło
Odpowiedzi:
Jestem Anglikiem i mieszkam w Glasgow przez 4 lata. Zrozumienie wielu (ale z pewnością nie wszystkich) ludzi będzie bądź podstępny (nawet my, rodzimi użytkownicy języka, walczymy), ale będą bardzo chętni do pomocy w zrozumieniu, a to nie spowoduje obrazy.
Prawdopodobnie nie będziesz nawet musiał wyjaśniać: jak tylko zobaczą wyraz niezrozumienia i usłyszą, że zaczynasz mówić „Err, przepraszam” w nie-szkockim akcencie, zwykle będą się śmiać i wiedzieć, co się dzieje. To powszechna sytuacja. Kilka rzeczy do zrozumienia o Glasgow:
:-)
ale zaskakująco przyjazny dla nas sassenachs także), a zwłaszcza Skandynawom (wielu niepodległych mieszkańców Glasgow czuje się bliżej socjaldemokratycznej Skandynawii niż w zdominowanej przez Londyn, bardziej konserwatywnej Wielkiej Brytanii). The Projekt Refuweegee to aktualny podręcznikowy przykład dumy Weegie z gościnności dla obcokrajowców. Większość mieszkańców Glasgow będzie bardzo zadowolona z pomocy.ch
jak Loch), który przyjaciel z Glaswegian wesoło tłumaczył mi jako „Ci botswany z północy, której nie rozumiemy, co mówią ”; przed zrobieniem wrażenia akcentu Teuchtera (północno-góralski szkocki), który dla mnie był w rzeczywistości nieco łatwiejszy do zrozumienia niż jej normalna mowa ... szkockie akcenty są bardzo zróżnicowane i nie jest niczym niezwykłym, że Szkoci doświadczyli trudności w zrozumieniu innych Szkotów.Chociaż zachęcanie ludzi do pomocy w zrozumieniu, będzie łatwe, doprowadzając ich do tego sukces w pomoc w ich zrozumieniu to inna historia ... Na szczęście, jeśli wszystko inne zawiedzie, glamwegianie mają tendencję do wyrażania się swoim językiem ciała
:-)
.Jest mało prawdopodobne, abyś spowodował wykroczenie (chyba że przypadkowo zmieszasz swoje nazwy kraju i porozmawiasz tak, jakby Szkocja była częścią Anglii, lub sugerujesz, że uważasz, że Edynburg jest w jakikolwiek sposób najważniejszym miastem Szkocji ... te powszechne błędy turystyczne będzie spowodować obrazę!)
Jedną z rzeczy, o których należy pamiętać, jest to, że jeśli jesteś przyzwyczajony do Londyńczyków, glwwegiani wydają się być dużo bardziej bezpośredni i wyrazisty. Ogólnie w Wielkiej Brytanii, im dalej na północ, tym bardziej bezpośrednio ludzie mówią, co mają na myśli.
Nie panikuj, jeśli ktoś z Glasgow mówi coś tępego lub konfrontacyjnego, które londyńczyk powiedziałby tylko śmiertelnemu wrogowi - zwykle jest to po prostu przyjacielskie przekomarzanie się i znak, któremu ufasz, że masz poczucie humoru. Jeśli śmiech ustanie, a ktoś zacznie być bardzo precyzyjny i wskazał na to, co mówią, to wtedy zacząć być ostrożnym .
Aktualizacja - Maszt zamieścił komentarz powyżej sugerujący ćwiczenie z tubylcem, aby przyzwyczaić się do akcentu. Jeśli jest to trudne, jest kilku sławnych komików z Glasgow, którzy mają średnio-mocne akcenty z Glasgow. Wyszukaj filmy wideo:
źródło
To osobista odpowiedź. Jestem Holendrem, więc może trochę bardziej tępy niż ty, ale moje rozwiązanie działa dobrze.
Miałem ten sam problem zeszłego lata. Pewnego dnia przyjechałem do Edynburga, poszedłem do Glasgow następnego i pierwsza osoba, która ze mną rozmawiała, była trudna do zrozumienia.
Wyjaśniłem kobiecie, że angielski nie jest moim pierwszym językiem i nie dostosowałem się jeszcze do akcentu. Zrozumiała i mówiła trochę wolniej i to mi wystarczyło.
Przeważnie, gdy obwiniasz siebie, „moje zrozumienie angielskiego nie jest zbyt dobre”, ludzie rozumieją, że nie chcesz ich obwiniać. A ludzie w różnych częściach Wielkiej Brytanii są przyzwyczajeni do tego, że turysta ich nie rozumie. Ale wiedzą też, że nie mówią zbyt wiele (lub nic) poza angielskim, więc doceniają to, że mówią w ich języku, jakkolwiek są ograniczone.
Zabawna notatka, w przeszłości tłumaczyłem na Szkota we Francji. Byliśmy grupą wolontariuszy (z językiem angielskim jako zwykłym językiem), a facet musiał przeczytać listę miejsc pracy i poprosić o liczbę potrzebnych osób. Byłem tam wcześniej i mniej więcej znałem listę, przynajmniej regularne prace. A facet z poprzedniego roku miał łagodny szkocki akcent, więc przywykłem do dźwięku.
Wielu innych wolontariuszy nigdy nie słyszało nikogo z silnym akcentem szkockim i nie wiedziało, czego się spodziewać. Szczególnie Amerykanie w grupie często wspominali, że nie są w stanie tego zrozumieć. Zabawa i to poprawiło mój angielski, z pewnością część zrozumienia. Miałem wtedy tylko 19 lub 20 lat i jeszcze nie mówiłem płynnie po angielsku, więc byłem raczej dumny, że to zadziałało.
źródło
Sam jestem Anglikiem, ale dorastałem ze szkockimi ludźmi i mam kilku przyjaciół, z którymi codziennie się komunikuję. Teraz też mieszkam w Ameryce i mam ciężki akcent, więc to coś w tym samym stylu. To jest moje doświadczenie w tej kwestii:
Jedną rzeczą, którą większość ludzi woli, jest uczciwość. Jeśli masz problem ze zrozumieniem tego, co ktoś mówi, po prostu powiedz im. Nie ma to jak wyjaśnienie długiej historii lub udzielenie komuś instrukcji tylko po to, by powiedzieli ci po fakcie, że nie mogli zrozumieć słowa, które mówiłeś. Dostaję to cały czas w Ameryce i doprowadza mnie to do szału.
Myślę, że dopóki nie jesteś niegrzeczny, wszystko będzie dobrze. Najlepiej zrobić z tego żart i nie bać się śmiać z siebie, tłumacząc go, a nie wtedy. Wszyscy uwielbiają trochę przekomarzania się.
źródło
Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że proszenie grzecznie o powtórzenie tego, co właśnie powiedzieli, pomaga najbardziej. „Błagam o wybaczenie?” Lub „Przepraszam, co?” lub „Bardzo mi przykro, ale cię nie zrozumiałem”, wszystko działało bardzo dobrze dla mnie. Nigdy nie miałem wrażenia, że obraziłem mówcę.
źródło