Żyjemy w świecie pełnym własności intelektualnej. Od dłuższego czasu inżynieria stosuje patentowanie, aby zabezpieczyć monetyzację od konkretnego wynalazku. Jednak wiele „miękkich”, np. Niemożliwych do zmierzenia, tematów, takich jak oprogramowanie komputerowe, można opatentować w kilku krajach, z bardzo mieszanymi wynikami (np. Prawdziwych wynalazców nie stać na opatentowanie, opatentowanie wzorów matematycznych itp.). Wraz z pojawieniem się inżynierii w świecie żywności genetycznie zmodyfikowane warzywa i owoce zostają opatentowane (np. Monsanto).
Wszystko mnie zastanawia: w jakim stopniu na tym świecie możliwe są patenty na żywność, a zwłaszcza przepisy kulinarne? Czy ktoś mógłby opatentować coś takiego jak lasagne bolognese i wymagać opłat licencyjnych od kucharzy na całym świecie?
źródło
Odpowiedzi:
To zależy od tego, jak szeroka jest twoja definicja „przepisu”.
Po pierwsze, jak zauważył Cos Callis, nie wpłynie to na kucharza domowego, nawet jeśli przepis został opatentowany. Prawo własności intelektualnej (= własność intelektualna) jest kwestią prawa cywilnego, a nie karnego. Jeśli uderzysz kogoś w głowę, jest to prawo karne, a kraj, w którym to się wydarzyło, pozwie cię i wsadzi do więzienia, nawet jeśli ofiara mówi, że nie rób tego, ponieważ nie chce, abyś poszedł do więzienia. Jesteś winny przestępstwa w chwili, gdy to zrobiłeś.
W prawie cywilnym możesz robić, co chcesz. Ale jeśli ktoś przyjdzie i powie, że go skrzywdzisz (zerwanie umowy, naruszenie znaku towarowego itp.), Pozwie cię o odszkodowanie. W Europie płacisz za ich straty i koszty próbne. W USA otrzymują odszkodowania karne, które zwykle są wielokrotnością strat. Ale w obu przypadkach żaden właściciel patentu nie ma interesu finansowego w pozywaniu domowego kucharza (pamiętaj, że pozywanie torrentów jest stratą finansową dla RIAA, nawet jeśli otrzymają 5-cyfrowe kwoty na piosenkę). A ponieważ jest to prawo cywilne, nie jesteś winien niczego, dopóki nie wycelują w ciebie palcem, nawet jeśli to, co zrobiłeś, wystarczyłoby, aby sędzia uznał cię winnym w sądzie.
Z drugiej strony restauracja mogłaby się obawiać, gdyby przepisy były opatentowane. Patent może być nagrodzony albo na urządzeniu, albo na procesie technologicznym. Produkt żywnościowy nie jest urządzeniem, więc nie jest to możliwe. Recepta mogłaby być postrzegana jako proces technologiczny, ale aby uzyskać na nią patent, powinna być nowa i mieć pewną złożoność. Nie dotyczy to zarówno procesów stosowanych w tradycyjnych przepisach domowych i restauracyjnych. Trzepanie białek jaj jest tak samo niepatentowalne jak koło. Lasagne Bolognese jako całość jest również niepatentowalna, podobnie jak nowsze jej odmiany. I nawet jeśli zostanie wynaleziony zupełnie nowy przepis, prawdopodobnie nie będzie on wystarczająco skomplikowany lub będzie składał się z niepatentowanych kroków.
Przypadki, w których można uzyskać patent, dotyczą produkcji żywności na skalę przemysłową. Maszyny, które są tam używane, mogą być opatentowane jako urządzenia. Ale sam proces może również zostać opatentowany. Na przykład, wytwarzanie mieszanki do odtworzonych tłuczonych ziemniaków jest objęte patentami.
Wszystko to jest niezależne od prawa znaków towarowych. Prawo znaków towarowych oznacza, że możesz pozwać o sprzedaż „Hines-catch-up”, bez względu na to, czy włożysz do butelki keczup mleka. Ale możesz sprzedawać keczup wytworzony według ich receptury pod inną nazwą i ani znak towarowy, ani prawo patentowe nie zakazują tego.
źródło
Istnieją różne rodzaje własności intelektualnej i ważne jest, aby zrozumieć różnice, aby odpowiedzieć na twoje pytanie.
a) Znaki towarowe. To są „nazwy rzeczy”. Używanie nazwy podobnej do istniejącego produktu, która (zdaniem sądu) „spowodowałaby zamieszanie u klienta” jest niedozwolona. Zatem Cola i Pepsi mogą ostatecznie być tą samą cukrową wodą, ale nazwy są bardzo różne. Gdybym zaczął sprzedawać wodę słodzoną jako Pepsie, naruszałoby to ich znak towarowy. Z drugiej strony, gdybym napisał grę na powiedzenie iPhone'a o chłopcu (Pepe) i nazwałbym ją PepSee, to prawdopodobnie byłoby w porządku.
Na mocy umowy międzynarodowej niektóre „nazwy zwyczajowe” stały się „znakami towarowymi” dla ich pochodzenia. Na przykład, jeśli nie pochodzi z szampana we Francji, to nie jest szampanem. (To „wino musujące”.) Ser Feta (Grecja), Port (Portugalia), Parmezan (Włochy) i tak dalej z powodzeniem ustalili, że pochodzenie produktu jest kluczem do nazwy.
b) Prawa autorskie. Wpływa to na publikowane dzieła twórcze, takie jak książki, muzyka, filmy, programy komputerowe i tak dalej. Jest to dosłownie „prawo do kopiowania” dzieła. Na przykład książka kucharska jest chroniona prawem autorskim - nie można po prostu kopiować zdjęć i sprzedawać. To, czy przepisy w nim zawarte mogą być chronione prawami autorskimi indywidualnie, jest prawdopodobnie pytaniem dla prawnika, ale poważnie w to wątpię. Nie można ponownie opublikować grupy przepisów z jednego źródła masowo, ale nawet niewielkie zmiany w przepisie stanowiłyby wystarczającą zmianę, aby był to „nowy przepis”.
c) Patenty. Są to „wynalazki” - tradycyjnie fizyczne rzeczy, chociaż ostatnio wydano patenty na takie rzeczy jak techniki oprogramowania i procesy biznesowe. O ile mi wiadomo, nigdy nie wydano żadnego patentu na „danie”. Jedną rzeczą dotyczącą patentów, muszą być oryginalne prace. Dlatego jeśli jakakolwiek restauracja kiedykolwiek przygotowywała danie wcześniej, stanowiłoby to „stan techniki”. Wyraźnie włoskie jedzenie jest całkiem bezpieczne.
W przypadku ziarna GM, produktem jest samo ziarno - opatentowali sekwencję genów, ale oczywiście to, co zrobisz z ziarnem, zależy wyłącznie od Ciebie.
Patenty są również drogie w egzekwowaniu (przez sądy) i zazwyczaj mają zasięg regionalny (tj. Patenty udzielone w USA nie są automatycznie stosowane w Europie i tak dalej). Opatentowanie „zwykłych” potraw nie wchodzi w rachubę - podejrzewam, że opatentowanie nawet nowego dania byłoby teraz bardzo kosztowne - albo jest to tak specyficzne, że „wystarczająca zmiana” jest trywialne, albo tak szerokie, że stan techniki jest trywialny do wykazania .
źródło
Przepisy (i nazwy produktów) są bardziej objęte przepisami o znakach towarowych niż patentami, chociaż uważam, że patenty są technicznie możliwe. Z dala od telewizji, prawa patentowe i znaki handlowe naprawdę dotyczą szkód. Jeśli „zduplikuję” przepis na ketchup Heinza i zrobię to dla siebie i mojej rodziny, firma Heinz raczej nie dba o odrobinę, że to zrobiłem. Z drugiej strony, jeśli ukradnę ich recepturę i spróbuję sprzedać Hines Catch-up, wówczas atakuję ich interesy i skutecznie okradam ich, a oni powinni być chronieni przez prawo. Jeśli wezmę swobodnie opublikowany przepis „Tollhouse” i zrobię ciasteczka, które jako takie będę sprzedawał na wyprzedaży w kościele, Nestle raczej nie będzie się tym przejmować… z drugiej strony, jeśli użyję tego przepisu do masowej produkcji ciasteczek, zapakuj je i oznacz paczkę jako „Tollhouse”
Skuteczny kontr marketing powinien zneutralizować każdą poważną próbę ograniczenia dostępu do nazw zwyczajowych. Jeśli ktoś próbuje powiedzieć, że nie możesz podawać „Lasagne Bolognese” w swojej restauracji, ponieważ jest właścicielem patentu lub znaku towarowego, możesz szybko zacząć podawać „Lasagne Rassie”. Wysoki koszt wszczęcia roszczenia przeciwko tobie i niski koszt spowodowania, że „odejdziesz” ochroni społeczeństwo przed takim głupstwem.
źródło
Technicznie tak, jest to możliwe:
(przykłady z posta na blogu rzecznika patentowego Michaela Eisenberga ; więcej dostępnych w tym artykule )
Chodzi o to, że patenty mogą dotyczyć technik używanych do wytworzenia czegoś, więc jeśli możesz wymyślić jakiś nowatorski sposób na wytworzenie produktu spożywczego, może on mieć zdolność patentową. Bardziej prawdopodobne jest, że będziesz w stanie opatentować jakiś sprzęt używany w produkcji, zakładając, że nie tylko zmieniłeś przeznaczenie i istniejącą maszynę, i wykorzystałeś ją do nowego użytku. Częścią importową jest zasada „nowatorska” (tzn. Nieoczywista dla specjalisty w tej dziedzinie).
Czy jest to prawo autorskie? US Copyright Office wyjaśnia swoje stanowisko w sprawie praw autorskich receptur :
Wiele przepisów korporacyjnych jest chronionych jako tajemnice handlowe , ale dla tej ochrony musisz podjąć wysiłki, aby zachować je w tajemnicy, w przeciwnym razie sędzia może nie wydać orzeczenia na twoją korzyść.
...
Biorąc to wszystko pod uwagę, jedynym przepisem, który mógłbym wymyślić, który mógł być opatentowany, a który nie był jakimś rodzajem przetwórstwa fabrycznego, jest szyfonowe ciasto ... co wydaje się dziś oczywiste, ale zrozumiałem, że nikt nie był w stanie się odtworzyć dopóki nie ujawni przepisu.
źródło