Kilka dni temu robiłem chleb czosnkowy. Wcisnąłem czosnek do oliwy z oliwek, dodałem trochę soli i zapomniałem o tym przez dobre pół godziny. Kiedy wróciłem do niego, trochę go poruszyłem i wydawało się, że nieco zgęstnieje. Zaintrygowany, napiłem się jeszcze trochę i skończyło się to wyjątkowo grubym, z samowystarczalnymi szczytami.
Dziś wieczorem próbowałem odtworzyć to zjawisko, ale tak naprawdę nic nie mówiłem. Po intensywnym trzepaniu przez około 45 minut nadal właściwie miałem kilka tłoczonych czosnków siedzących w kałuży oliwy z oliwek.
Co zrobiłem źle za drugim razem i co zrobiłem dobrze za pierwszym razem?
Kilka razy zrobiłem autentyczne aioli. Musisz dodać szczyptę soli do zmiażdżonej pasty czosnkowej, zanim zaczniesz ubijać olej. Bez soli absolutnie nie powstanie emulsja. Wystarczy szczypta.
źródło