Staram się być ostrożny, naprawdę, ale znalazłem tygodniowego dorsza pachnącego „rybim” w mojej lodówce. Zwykle umieszczam datę na paczce, więc przynajmniej wiem, jak długo rzeczy tam „trwają” (zagubione i zapomniane).
Zrobiłem więc listę. W pierwszej kolumnie znajduje się nazwa produktu / preparatu, pierwszy wiersz to dzień miesiąca. Umieszczam liczbę racji w komórkach i rysuję linię, aż do terminu przydatności do spożycia.
Myślę o znakowaniu gotowych potraw, takich jak:
W pojemniku (dwa dni)
W próżni (siedem dni)
Gotowane sous-vide (dwadzieścia jeden dni).
Jeśli chodzi o zamrażarkę, myślę o dziewięćdziesięciu dniach.
Czy uważasz, że to sprawny system? W jaki sposób restauracje śledzą swoje zapasy? Czy to jest zbyt skomplikowane? Czy jestem zbyt surowy z liczbą dni (na przykład, czy powinny one zależeć od produktu spożywczego?)
źródło
Odpowiedzi:
Być może uda ci się sprawić, że ten system będzie działał dla ciebie, ale w dwóch restauracjach, w których pracowałem, system wymaga mniej papierkowej roboty i jest bardziej rozsądny. Opiera się na zorganizowanym przechowywaniu, dodawaniu nowego produktu, w którym będzie używany po starym, oraz na etykietowaniu. To pozwala zobaczyć na pierwszy rzut oka, co masz i ile ma lat, zamiast stale aktualizować listę zapasów. Ułatwia także znalezienie tego, czego chcesz.
System działa tak:
W domu używam bardzo podobnego systemu, z kilkoma modyfikacjami:
Wiem, że ostatni punkt może być trudny, ale pamiętaj, że plan posiłków może być niczym więcej niż „zrób sobie miły stek w weekend”. Chodzi o to, aby unikać kupowania mięsa w niedzielę, abyś nie miał czasu na gotowanie do następnego piątku. Jeśli musisz, kup mięso tuż przed przygotowaniem smacznego posiłku; przynajmniej wtedy będzie świeżo. Zamrożenie jest również dobrym planem tworzenia kopii zapasowych, ale tylko jeśli zostanie wykonane dość wcześnie.
źródło