Czy istnieje sposób na zrobienie túró (węgierskiego sera twarogowego / twarogu o bardzo specyficznym smaku) w domu? Brakuje mi tego specyficznego smaku i nie znalazłem we Włoszech sera, który by go przybliżał (nawet lokalnego sera twarogowego, który jest bardzo inny).
cheese-making
hungarian-cuisine
Wizard79
źródło
źródło
Odpowiedzi:
tak, to zdecydowanie sposób, ponieważ robimy to również w domu. W mojej interpretacji istnieją dwa rodzaje túró. Jeden powstaje z mleka, ten smakuje słodko. Drugi jest zrobiony z owczego sera, a ten jest nieco ostry. Drugi to tradycyjne potrawy székely. W którym jesteś zainteresowany?
Aktualizacja.
Okej, proszę bardzo, zapytałem moją dziewczynę, jak to zrobić :)
Słodki turó z mleka krowiego (ten dla túró rudi i dla túrósgombóc).
2 Pikantne Túró (dla túróscsúsza)
Do tego trzeba dostać ser owczy.
Mam nadzieję, że sprawisz, że będzie bardzo smaczny :) Powodzenia.
źródło
Wydaje się, że istnieją dwie szkoły myślenia na temat robienia túró: jedna metoda po prostu wysusza serwatkę z „spanego mleka” (aludttej), podczas gdy inna gotuje najpierw kwaśne mleko (na bardzo małym ogniu), a następnie je spuszcza. Jeśli wybierzesz gotowaną metodę, unikaj mieszania - chcesz dać białkom szansę na koagulację.
W obu przypadkach sztuczka polega raczej na znalezieniu mleka, które będzie spało właściwie, zamiast stać się gorzkim, niesmacznym jedzeniem. Jeśli nie możesz znaleźć mleka surowego lub przynajmniej mleka niejednorodnego (ale pasteryzowanego), możesz spróbować pomóc wraz z zaszczepieniem jogurtu / maślanki lub odrobiną soku z cytryny / octu.
Możesz zrobić túró z dowolną zawartością tłuszczu: odtłuszczone mleko będzie się kurczyć tak samo jak mleko pełne. W rzeczywistości większość przepisów wymaga usunięcia kremu z góry aludttej przed przystąpieniem do gotowania / opróżniania.
(Słyszę o tak zwanym lokalnym odpowiedniku - „serze twarogowym”, „twarogu” - zupełnie nie przypominającym prawdziwej rzeczy. Nie wiem o Włoszech, ale najbliżej znalazłem túró tutaj, na wschodnim wybrzeżu USA, jest tak naprawdę coś, co nazywa się „serem rolnika”. Niestety, jest to dość zlokalizowane - nigdy o nim nie słyszałem, dorastając w Kalifornii.)
źródło