Ostatnio kupiłem dwa kawałki sera - St. Agur i ser pirenejski. Zostały wycięte z kół, a nie wstępnie opakowane. W domu usunąłem folię i umieściłem ją w tym samym plastikowym pojemniku w lodówce.
Dwa dni później ser pirenejski miał pleśń z niebieskawym odcieniem na powierzchni. Zakładam, że sprzedawca właściwie przechował ser, więc nie powinien sam się spleśniać w krótkim czasie w mojej lodówce. Myślę, że łagodna pleśń z niebieskiego sera skolonizowała ser pirenejski. Mimo to postanowiłem nie ryzykować zjedzenia go (nadal jadłem niebieski ser).
Czy tak się naprawdę stało? Jeśli to się powtórzy, czy mogę założyć, że jest to jadalna pleśń? Czy bezpiecznie jest jeść jadalną pleśń po skolonizowaniu innego rodzaju sera, czy też zmieniona żywność zachęci ją do wytwarzania niebezpiecznych produktów ubocznych?
Czy mógłbym temu zapobiec poprzez indywidualne zawijanie serów w folię w tym samym pojemniku, czy też zatrzymywanie tylko w różnych pojemnikach zatrzymałoby rozprzestrzenianie się pleśni?
źródło
Odpowiedzi:
Po pierwsze, pleśń wyrasta z zarodników, a twój pirenejski ser prawdopodobnie już został „zanieczyszczony” Penicillium roqueforti , Penicillium glaucum i Penicillium candidum w sklepie z serami (byłoby zaskakujące, gdyby sklep z serami nie był pokryty im!). Tak więc, jeśli utrzymasz go w środowisku, które będzie dla nich przyjazne, będą rosły. Podejrzewam, że uzyskasz takie same wyniki, nawet jeśli umieścisz je w dwóch różnych plastikowych pojemnikach.
Jeśli chodzi o bezpieczeństwo, jeśli rzeczywiście była to jedna z pleśni Penicillium używanych w żywności , powinna być bezpieczna do spożycia - w końcu można zrobić owcze niebieskie sery (np. Roquefort). Problem polega jednak na tym, że to samo wilgotne środowisko, które sprzyjało kolonizacji Penicillium, zachęca również inne pleśnie - z których wielu nie chcesz jeść. Jestem też całkiem pewien, że są niebiesko-zielone pleśnie, których nie chcesz jeść.
źródło
Nawet jeśli Twój ser pirenejski nie był zanieczyszczony w sklepie, umieścisz go w zamkniętym naczyniu (tak wilgotnym) z niebieskim serem, oba nieopakowane. To by było więcej niż wystarczające do zaszczepienia pirenejskiego sera niebieską pleśnią z St.Agur, a z przyjemnością wyhoduje ...
I chociaż ta pleśń jest bezpieczna do spożycia (nie miałbym z tym problemu), możesz nie chcieć smaku niebieskiego sera w pirenejskim cieście.
(Nawiasem mówiąc, podczas gdy Penicillium roqueforti i podobne pleśnie są bezpieczne podczas uprawy na serze, nie są bezpieczne podczas uprawy na np. Chlebie!)
źródło