W zeszły weekend jechałem (tak, samochodem, co rzadko robię) po dość stromej i bardzo krętej górskiej drodze (a więc z bardzo słabymi liniami wzroku / widocznością przed sobą), gdy zauważyłem rowerzystę w lusterku wstecznym. Wyglądał „profesjonalnie” i miał kontrolę, ale był na tyle blisko mnie, że...